Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy, radni i parlamentarzyści protestują przeciwko likwidacji linii kolejowej Chmielów-Mielec-Dębica

KLAUDIA TAJS [email protected]
Do końca tego roku na linii Tarnobrzeg – Ocice – Mielec – Dębica kursują wyłącznie pociągi towarowe. Co będzie potem?
Do końca tego roku na linii Tarnobrzeg – Ocice – Mielec – Dębica kursują wyłącznie pociągi towarowe. Co będzie potem? Klaudia Tajs
Decyzja Polskich Linii Kolejowych o zamknięciu linii kolejowej nr 25 na odcinku Chmielów-Mielec-Dębica jest zaskakująca i nieprzemyślana. Stanowczo protestujemy przeciw tej wielce szkodliwej decyzji. Tymi słowami rozpoczyna się petycja skierowana do Sławomira Nowaka, Ministra Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej, pod którą podpisują się lokalne samorządy i mieszkańcy naszego regionu, którzy nie chcą zamknięcia linii, która ich zdaniem ma strategiczne znaczenie.

Petycja do ministra

Petycja do ministra

Fragment petycji skierowanej do Sławomira Nowaka, Ministra Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej: (…) Linia nr 25 Chmielów(Tarnobrzeg)-Mielec-Dębica stanowi strategiczny korytarz transportowy dla dużych i dynamicznie rozwijających się ośrodków przemysłowych północno-zachodniego Podkarpacia (Mielec, Tarnobrzeg, Stalowa Wola).(…) Decyzją PLK funkcjonowanie linii nr 25 Chmielów-Mielec-Dębica uznane zostało za nieopłacalne. Rzekomym powodem jest fakt generowania przez linię ujemnych przepływów pieniężnych. Poddajemy w wątpliwość to twierdzenie. Z szacunków dokonanych przez grono zainteresowanych kolejarzy, miłośników kolei i społeczników wynika, iż linia generuje roczny przychód dla zarządcy w wysokości około 2 mln zł, a koszty zamykają się w granicach 1.5 mln zł. Pomijając kwestię wąsko rozumianej dochodowości linii 25, stanowczo sprzeciwiamy się kalkulowaniu opłacalności funkcjonowania linii kolejowych jedynie w oparciu o wielkość przychodu generowaną przez zarządcę. Wyliczenia takie pomijają szereg dodatkowych korzyści o charakterze ekonomicznym, społecznym i środowiskowym, wynikających z istnienia transportu kolejowego.(…)
Treść całej petycji można przeczytać na stronie http://www.petycje.pl/petycjePodglad.php?petycjeid=9333. Także tam można wyrazić swój sprzeciw przeciwko zamknięciu linii.

W połowie lutego PKP Polskie Linie Kolejowe przedstawiły listę linii kolejowych, które mają być wyłączone z eksploatacji w grudniu 2013 roku. Znalazło się na niej 90 odcinków o łącznej długości 2 tysiące kilometrów. Na liście wytypowanych linii jest linia nr 25 relacji Ocice (Tarnobrzeg)-Mielec-Dębica.

WYŁĄCZENIE NIE LIKWIDACJA

Jak zapewnia PKP PLK, żaden z odcinków nie zostanie zlikwidowany, a jedynie czasowo wyłączony z ruchu. Ponadto, w kolejnych latach będzie możliwość powrotu do korzystania z wyłączanych teraz odcinków. Będą one w tym czasie w minimalnym stopniu utrzymywane, żeby nie zostały rozebrane przez zbieraczy złomu. Jeżeli tylko ponownie pojawi się popyt na przewozy na wyłączonych odcinkach, spółka będzie mogła je przywrócić.

Zamknięcie linii ma przynieść spółce wymierne korzyści w już w przyszłym roku. Szacunkowe oszczędności wynikające z likwidacji wszystkich linii to 60-80 milionów złotych rocznie. Do 2015 roku restrukturyzacja PKP Polskich Linii Kolejowych ma przynieść 500 milionów złotych oszczędności.

DECYZYJNY ABSURD

Z argumentami dyrekcji PKP Polskie Linie Kolejowe mówiącymi o oszczędnościach dla spółki nie zgadzają się ci, którzy właśnie w tej linii, łączącej Tarnobrzeg z Mielcem i Dębicą doszukują się możliwości rozwoju regionu, który stawia na dynamiczny rozwój stref ekonomicznych. Regionu, w którym mieszkańcy są zmuszeni dojeżdżać do zakładów pracy, które wykorzystują możliwości stref ekonomicznych. Ich zdaniem linia nr 25 Ocice (Tarnobrzeg)-Mielec-Dębica stanowi strategiczny korytarz transportowy dla dużych i dynamicznie rozwijających się ośrodków przemysłowych północno-zachodniego Podkarpacia.

Niedopuszczalne jest odcięcie sześćdziesięciotysięcznego miasta Mielca wraz z jego najstarszą w Polsce specjalną strefą ekonomiczną od krajowej sieci kolejowej. Zamknięcie linii spowoduje znaczące ograniczenie potencjału rozwojowego regionu oraz pociągnie za sobą szereg kosztów oraz negatywnych efektów zewnętrznych o charakterze ekonomicznym, społecznym i środowiskowym. Ponadto linia ta łączy strefy przemysłowe i jest szansą na dogodne połączenia pasażerskie Mielca z Krakowem.

OKIEM PASAŻERA

Stanisław Skimina z Chmielowa, radny Nowej Dęby przypomina, że linia nr 25 to część Kolei Wiedeńskiej. - Powstała w na początku 1900 roku - wspomina radny Skimina. - Działała przez wiele lat. Po wojnie trasą jeździły tak zwane "lubelki" relacji Kraków - Lublin. Potem wprowadzono "Hetmana" relacji Katowice - Zamość. Z czasem pociągi zastąpiły szynobusy, które jeździły bardzo krótko, bo ciągle się psuły. Od siedmiu lat trasa służy wyłącznie dla ruchu towarowego.

Mieszkańcy Chmielowa i sąsiednich miejscowościach nie pozostawiają złudzeń, że linia jest potrzebna.

- To aspekt ludzki i kwestia dojazdu do pracy w strefie mieleckiej - tłumaczy radny. - To także szansa dla studentów, którzy przez wiele lat mogli bezpośrednio dojechać do Krakowa. Po likwidacji "Hetmana", studenci mogą dojechać z Chmielowa do Krakowa, ale przez Kielce. Po co tak utrudniać życie i dłuższe trasy wyznaczać.

SAMORZĄDOWCY ŚLĄ PETYCJE

Nadzieja na odrodzenie linii pojawiła się przed rokiem, kiedy dzięki finansowemu wsparciu samorządów gmin i powiatów leżących wzdłuż linii sporządzono studium wykonalności rewitalizacji linii za kwotę jednego miliona złotych. Były plany budowy sieci trakcyjnej z Chmielowa do Dębicy, bo obecnie linia biegnie tylko z Tarnobrzega do Chmielowa Planowano wymienić torowisko i dokonać modernizacji całej linii.

- Samorządem wiodącym przy sporządzaniu studium był Mielec, który zabiegał o to, by tej linii nie likwidować - mówi Wiesław Ordon, burmistrz Nowej Dęby. - Działania były poodejmowane pod patronatem marszałka Podkarpacia.

O potrzebie rozwiązania problemu Wiesław Ordon mówił z parlamentarzystami przed dwoma tygodniami.

- Byli to przedstawiciele koalicji rządzącej, jak i klubów opozycyjnych - dodał burmistrz. - Wszyscy zadeklarowali, że będą podejmować działania zmierzające do utrzymania tej linii. Uważam, że jest potrzebna. Pozostaje tylko kwestia zaangażowania się Polskich Linii Kolejowych i finansowania. Tak samo było z linią Ocice - Rzeszów, która jak się okazało jest potrzebna.

Pismo w sprawie odstąpienia od planu wyłączenia linii 25 oraz uwzględnienia projektu rewitalizacji tej linii na odcinku Ocice - Dębica w aktualnym, Wieloletnim Programie Inwestycji Kolejowych do 2015 roku wystosował do Remigiusza Paszkiewicza prezesa zarządu PKP PLK, parlamentarzystów i samorządowców wystosował Norbert Mastalerz, prezydent Tarnobrzega. Petycja i stanowiska wysłały już także samorządy Mielca czy Baranowa Sandomierskiego. W środę, podczas sesji stanowisko w tej sprawie podjęli radni Powiatu Tarnobrzeskiego. Dariusz Bukowski, przewodniczący rady przypomniał, że powiat dołożył się do wykonania studium 200 tysięcy złotych. Dziś, obserwując plany zarządu PKP PLK, można powiedzieć, że pieniądze zostały wyrzucone w błoto.

- Dyrekcja PKP od wielu lat nakreślała nam obowiązki z zakresie gwarancji bezpieczeństwa, argumentując, że w zamian mogą uruchomić sieć pociągów relacji Tarnobrzeg - Warszawa - przypomina Dariusz Bukowski. - Warunkiem miał być wiadukt w Tarnobrzegu, który został wybudowany. Nagle słyszymy o zamiarze zamknięcia linii. Uważamy, że te linie należy modernizować i eksploatować.

PODPISZ SIĘ

Od soboty, 23 lutego, obrońcy mogą wyrazić swój sprzeciw odnośnie zamykania linii nr 25 w internetowej petycji. Jej autorem jest mieszkający pod Mielcem Adam Rogoda, doktorant Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie.

- Jestem fascynatem kolei i uważam, że jest to linia o dużym znaczeniu, o ogromnych możliwościach dla regionu i przemysłu - przekonuje Adam Rogoda. - Wyjściem z sytuacji nie jest jej zamknięcie, ale przywrócenie i rewitalizacja. Nawet jeśli patrzymy na transport kolejowy w wąskim aspekcie, ta linia może być dochodowa.

Do tej pory pod petycja podpisało się 200 osób. - Petycja będzie widoczna 30 dni od daty ostatniego podpisu - tłumaczy Adam Rogoda. - Mam nadzieję, że podpisów będzie 500. Może dojdziemy do tysiąca. Wtedy wydrukuję listę i zaniosę do ministerstwa.

O przyszłości linii Adam Rogoda w najbliższym czasie będzie rozmawiał także z senatorem Władysławem Ortylem.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie