Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy Wielowsi: Ruchu ciężkich samochodów nasza ulica nie wytrzyma

Klaudia TAJS [email protected]
Wystarczyło kilka dni wzmożonego ruchu samochodów ciężarowych przez tarnobrzeskie osiedle Wielowieś, a pierwsze efekty są już widoczne. Uszkodzony przepust i pękające w domach ściany to dowód na to, że odremontowana po ostatniej powodzi ulica Warszawka jest nieprzygotowana na przyjęcie tak dużej liczby samochodów ciężarowych.

Owe szkody, o których mówi przewodniczący osiedla Janusz Barwiński, to uszkodzony przepust, pod którym biegnie rów melioracyjny, odprowadzający wodę do Wisły. - Po powodzi przepust był remontowany i już jest zapadnięty - pokazuje przewodniczący. - Zapadlisko jest szerokie na ponad metr i głębokie na pół metra. Jak tiry będą tu jeździć, droga przez którą biegnie przepust zapadnie się. I co wtedy? Którędy skierują ruch. Przecież Warszawska to główna droga łącząca Tarnobrzeg z Sandomierzem.

DWIE ODMOWY

Zdesperowani mieszkańcy Wielowsi liczą na pomoc prezydent Tarnobrzega. Mają nadzieję, że ten sięgnie po instrumenty prawa i skieruje ciężki tonaż na drogę krajową w kierunku Stalowej Woli i Niska. Jednaj już dziś wiadomo, że ich oczekiwania będą bezowocne. - Prezydent miasta już dwukrotnie wydał negatywną opinie w sprawie puszczenia przez Tarnobrzega ruchu samochodów powyżej 3,5 tony - przypomina Wojciech Malicki, dyrektor kancelarii prezydenta. - Swoją odmowę tłumaczy tym, że tiry niszczą nawierzchnię naszych dróg. Poza tym w mieście prowadzone są już inwestycje drogowe i miasto jest zakorkowane. Dlatego wpuszczenie takiej liczby tirów znacznie utrudniłoby ruch. Z naszej strony możemy w Wielowsi postawić dodatkowy znak ograniczający prędkość. Należy pamiętać, że drogi są publiczne i prezydent nie może zamknąć ulicy Warszawskiej dla tirów.

TYLKO ZALECENIE

Jeśli nie prezydent miasta wydaje odmowę na wjazd samochodom ciężarowym na jego teren, to kto? Joanna Rarus, rzecznik Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, Oddział w Rzeszowie, tłumaczy, że nikt. - Ani prezydent, ani generalna dyrekcja nie posiada instrumentów prawnych, by zamknąć drogę dla tirów - tłumaczy rzeczniczka. - Drogi są publiczne.

W takim razie, po co Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad w Rzeszowie występowała do prezydenta Tarnobrzega o opinię w sprawie zgody na przejazd przez miasto samochodów powyżej 3,5 tony? - Po to, abyśmy mogli opracować i wyznaczyć organizację ruchu - tłumaczy Joanna Rarus. - Wiąże się to z między innymi z ustawieniem znaków. Wobec odmowy prezydenta, takiej organizacji przez Tarnobrzeg nie ma. Dlatego zalecamy kierowcom, by kierowali się na Stalową Wolę i Nisko.

Jednak zalecenia mają to do siebie, że kierowcy mogą się do niego stosować lub nie. Życie pokazuje, że część kierowców tirów do zalecenia się nie stosuje i nadal jeździ przez Tarnobrzeg. - Liczymy na zrozumienie kierowców, jednak nie mamy wpływu na tych, którzy zamiast na Stalową Wolę kierują się na Tarnobrzeg - kończy rzeczniczka.

DZIŚ EKSPERTYZA

Wstępnie mówiono, że naprawa mostu w Nagnajowie potrwa do końca września. Do tego czasu, samochody powyżej 3,5 tony musiałyby jeździć drogami zalecanymi przez GDDKiA lub przez Tarnobrzeg. Nie wykluczone, że remont zakończy się wcześniej. - Dzisiaj zapoznamy się z ekspertyzą, która da odpowiedź na pytanie, czy remont mostu potrwa krócej - zapowiedziała Joanna Rarus.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie