W niedzielę, 21 stycznia o godzinie 13 grupa dziesięciu osób protestowała przed Sądem Rejonowym w ramach ogólnopolskiej akcji.
W 46 miastach Polski oraz w trzech europejskich: Berlinie, Pradze i Bukareszcie jednocześnie grupa osób na prześcieradle lub tekturze miała napisane „Skradziona sprawiedliwość”. Zgromadzeni mieli też przewiązane czarnymi opaskami oczy i usta. Stali tak w milczeniu przez 20 minut.
Podobne akcje odbywały się w Rumunii. Ich uczestnicy chcą pokazać swój sprzeciw wobec polityki kontroli, dyktatury, wobec gwałcenia Konstytucji i zasad demokracji, wobec łamania konwencji Unii Europejskiej.
W Stalowej Woli protestującej grupie przyglądali się policjanci w trzech wozach, gotowi interweniować, gdyby doszło do ewentualnego starcia z kimś, komu protest sie nie podoba. Ale protest przebiegł spokojnie, przy niemal zerowym zainteresowaniu mieszkańców, których zresztą odstraszył od wychodzenia z domu śnieg i chłód. Na widok kobiet i mężczyzn z przesłoniętymi czarnymi opaskami ustami (jedna kobieta miała opaskę na oczach) zatrzymały sie na chwile dwie starsze kobiety. Za to podeszło do nich młode małżeństwo z dzieckiem w wózku. Dostali od grupy ulotki i broszury, chwilę porozmawiali.
Organizatorzy protestu pod stalowowolskim sądem, wśród których był przedstawiciel Podkarpackich Rebeliantów Jerzy Bednarowicz, nawoływali: „Okażmy swój sprzeciw wobec polityki kontroli i dyktatury, wobec gwałcenia konstytucji i zasad demokracji, wobec łamania konwencji Unii Europejskiej”.
W ulotce czytamy: „Milczącym protestem symbolicznie pokazujemy, jak będziemy żyć, jeśli ukradną nam resztki praw i sprawiedliwość. Będziemy ślepi - bez niezależnych mediów i kultury dostajemy tylko partyjną propagandę, Internet wkrótce może być cenzurowany. Będziemy głusi - krytyka jest uciszana, coraz mniej wieści ze świata, partia rządząca wyłącza mikrofony opozycji, wyklucza z obrad, a niepokornych dziennikarzy i muzyków zdejmuje z anteny. Będziemy niemi - obrona praw człowieka i Konstytucji spotyka się z karami, pozwami, mandatami, zwonieniami z pracy. Będziemy sparaliżowani - zamykamy się na Europę, wycofują się zagraniczne firmy, wskutek sankcji może być ograniczona swoboda podróżowania”.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?