Kadra Siarki Tarnobrzeg jest przetrzebiona przez kontuzje. Do końca sezonu nie zagra już Konrad Stępień. Być może do gry wrócą jeszcze Szymon Martuś oraz Tomasz Przewoźnik. W sobotnim meczu z ROW 1964 Rybnik trener Włodzimierz Gąsior nie mógł skorzystać z kolejnego kontuzjowanego zawodnika: Daniela Koczon. Za kartki pauzował Bartosz Waleńcik, a na ławce rezerwowych byli sami młodzieżowcy. Mimo tych wszystkich problemów Siarkowcy ponownie zachwycili i wygrali 1:0. Złotego gola strzelił Dorian Buczek.
- Po meczu kiedy całą drużyną zebraliśmy się na środku murawy, powiedziałem tylko że gratuluję im tego co zrobili - mówi trener Siarki Tarnobrzeg, Włodzimierz Gąsior.
Siarka wygrała z silną pod względem piłkarskim drużyną z Rybnika. - Uważam, że ROW jest jedną z czołowych ekip drugiej ligi. Nie pokazuje tego ligowa tabela, ale jest tutaj wielu wartościowych piłkarzy. Życzę tej drużynie utrzymania - dodał na pomeczowej konferencji prasowej trener Gąsior.
Tarnobrzeżanie zostali nagrodzeni za konsekwencję w grze, a na brawa zasłużył każdy zawodnik. Od bramkarza Kamila Beszczyńskiego zaczynając, a kończąc na wychowankach drużyny. Zresztą Sebastian Mandzelowski dobrze wywiązał się z powierzonego mu zadania.
Tydzień temu drugoligowy debiut zaliczył 18-letni Bartłomiej Krawczyk. W sobotę swój premierowy występ w barwach Siarki na tym poziomie zapisał Krzysztof Koselak.
Wszystko wskazuje na to, że przy tych wszystkich kłopotach kadrowych juniorzy Siarki będą dostawać kolejne minuty gry. Bardzo dobrze, bo to pokazuje, że właśnie piłkarska Siarka daje szanse swoim wychowankom. W środę Siarka zagra w Mielcu ze Stalą kolejny mecz o ligowe punkty.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
