Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mimo ostrych mrozów, nie ma awarii ciepłowniczych

Zdzisław Surowaniec
Tak w lipcu wyglądała wymiana rur ciepłowniczych wzdłuż ulicy Metalowców. Koszt tych prac na odcinku jednego kilometra to 800 tys. zł.
Tak w lipcu wyglądała wymiana rur ciepłowniczych wzdłuż ulicy Metalowców. Koszt tych prac na odcinku jednego kilometra to 800 tys. zł. Zdzisław Surowaniec
Mimo zimy z trzaskającymi mrozami w Stalowej Woli nie ma awarii sieci ciepłowniczych. Nie ma także sygnałów o niedogrzanych mieszkaniach. To efekt między innymi olbrzymich inwestycji i wymianie rur w sieci ciepłowniczej na nowoczesne, fabrycznie izolowane.

Od kilku lat Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej wymienia rury w sieci centralnego ogrzewania w całym mieście. W ubiegłym roku wykopki były spore, prace modernizacyjne pochłonęły 3 mln zł. - Mamy plany wymiany rur na kolejne lata - potwierdza prezes PEC Andrzej Szymonik.

ZAPŁACIMY ZA ROK

Ciepłownicy zarabiają, kiedy są takie zimy jak obecne. Jednak okazuje się, że na bonusy z tegorocznych mrozów będą musieli poczekać. System zapłaty jest bowiem taki, że liczy się rok do roku. Czyli teraz zapłacimy za średnie zużycie ciepła w roku ubiegłym, od stycznia do grudnia. A w grudniu ubiegłego roku zimy jeszcze nie było. Mroźne szaleństwo zaczęło się dopiero w styczniu. I dopiero za rok PEC odczuje większe wpływy z ogrzewania pomieszczeń w trzaskające mrozy.

- Ta zima nie ma jeszcze rekordowo niskich temperatur. Przed trzema laty termometry pokazały minus trzydzieści stopni - przypomina Andrzej Szymonik. Poza tym mrozy trzymają kilka dni, a sezon grzewczy trwa różnie - od 190 do 220 dni. W każdej chwili temperatura może podskoczyć, a czujniki przesterują aparaturę i urządzenia będą podawać mniej ciepła. Taryfy też są tak ustawione, że im więcej ciepła ktoś kupuje, tym mniej za nie płaci.

BYLE DO WIOSNY

Swoje zrobiły także termostaty i liczniki poboru ciepła. Ci, którym brakuje pieniędzy lub chcą zaoszczędzić na grzaniu, przykręcają kurki. Marzną, ale robią to na własne życzenie i nie narzekają. Tylko czekają - byle do wiosny.

Jak twierdzi prezes Szymonik, najlepsza sytuacja dla kondycji PEC jest wtedy, kiedy mroźna zima trwa dłuższy czas. Wtedy podawanie ciepła jest stabilne. Kiedy przychodzą skoki temperatur, rury kurczą się i rozszerzają, materiał intensywnie pracuje, co może prowadzić do awarii czyli pęknięć w osłabionych miejscach. Na szczęście w Stalowej Woli nie wydobywają się z ziemi gejzery, co świadczy, że sieć jest szczelna.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie