- Cieszę się z każdej minuty spędzonej na boisku. Odbicie każdej piłki sprawia mi wielką radość i chyba też dodaje pewności siebie. Mam nadzieję, że w kolejnych meczach będzie więcej piłek odbitych przeze mnie. Sławek Szmal jest już bardzo zmęczony tym turniejem, gra praktycznie mecze "od deski do deski", dlatego potrzebuje czasem zmiany i odpoczynku. - mówił równie zaskoczony wyborem jak polscy dziennikarze Wyszomirski.
- W sobotę trzeba wyjść i wygrać, a potem zagrać w finale. Czyje rzuty chciałbym obronić w meczu z Chorwacją? Wszystkich, którzy się napatoczą - z humorem zakończył wychowanek Wilanowii Warszawa.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?