Czwartkowy wieczór zgromadził niezłą jak na jazz widownię. Dodatkowym wabikiem były nazwiska perkusisty Billy'ego Harta i basisty Ed Schullera, wybitnych amerykańskich muzyków. - Powiem szczerze, zakochałam się w 70-letnim facecie. Nie wiedziałam, że tak mistrzowsko można grać na perkusji. To było wręcz niewiarygodne - wyznała po koncercie zachwycona słuchaczka.
Sam lider zagrał na fortepianie a na trąbce Robert Majewski. Słuchacze przeżyli fascynującą podróż po świecie mądrego, frapującego jazzu akustycznego.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?