MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Młodzi ludzie nie będą uciekać przed wojskiem na studia?

Grzegorz LIPIEC [email protected]
Od 2009 roku pobór nowych rekrutów do armii zostaje zawieszony.
Od 2009 roku pobór nowych rekrutów do armii zostaje zawieszony.
Od roku 2009 pobór do wojska zostaje zawieszony. Dla wielu młodych ludzi, którzy panicznie bali się "kamaszy" to bardzo dobra wiadomość. Kiedyś jedną z dróg ucieczki były studia, teraz, gdy nie ma problemu poboru, na pewno zmniejszy się liczba studentów z przypadku.

Przez wiele lat w społeczeństwie funkcjonowało błędne przeświadczenie o wyważającej drzwi Żandarmerii Wojskowej, która od razu zabiera przyszłego żołnierza do koszar. Najczęściej ucieczką okazywały się studia, ale nie na renomowanych uniwersytetach czy politechnikach. W małych, prywatnych szkołach oraz w mniejszych ośrodkach akademickich. Co teraz? Czy brak poboru odbije się na rekrutacji do takich szkół? Wreszcie czy same szkoły przygotowują pewne formy bonifikaty?

PROBLEM SIĘ POJAWI

W prywatnych szkołach, które muszą być konkurencyjne względem siebie, jak i uczelni publicznych, problem został dostrzeżony.

- Na razie jest to gdybanie, ale sądzę, że nabór na mniejszych uczelniach może być mniejszy w granicach od 5 do 7 procent. Owszem zdarzały się takie osoby, ale zwykle kończyły naukę już po pierwszym semestrze, zatem był to znikomy odsetek studentów. Podkreślam, że problem na pewno zaistnieje, ale tylko w przypadku małych szkół i ośrodków akademickich - mówi Bogdan Bajorski, dziekan tarnobrzeskiego Wydziału Zamiejscowego Wyższej Szkoły Handlowej w Kielcach.

Jak dodaje, pobór do wojska, a raczej jego brak jest na lokalnym rynku tylko jednym z powodów, który będzie ograniczał liczbę studiujących. Przede wszystkim szkoły muszą się jeszcze mierzyć z kiepską sytuacją ekonomiczną, niżem demograficznym oraz rosnącym bezrobociem. Tarnobrzeg jest miastem małym, z którego większość młodych osób niestety ucieka, zatem kumulacja wszystkich problemów nie wróży nic dobrego.

Na niedobór studentów, którym nagle przyszła ochota na naukę nie wierzą w Państwowej Wyższej Szkole Zawodowej imienia Profesora Stanisława Tarnowskiego w Tarnobrzegu.
- Z naszych rozmów oraz ankiet przeprowadzanych wśród żaków wynika, że trafiają do nas osoby zadeklarowane, a tych, którzy uciekali przed armią był naprawdę znikomy odsetek - mówi Jacek Maślanka, kanclerz Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej w Tarnobrzegu.

CO ZROBIĆ?

Teraz, gdy nie trzeba będzie uciekać od wojska i można będzie bez żadnych kłopotów zająć się pracą, część osób na pewno nie będzie szukało dodatkowych wydatków. Czy szkoły są przygotowane na taką sytuację?

- To jest rynek. Akurat nasza szkoła nie zmienia wysokości czesnego od niemal dwunastu lat. Dlatego też nie przewidujemy żadnych bonifikat - tłumaczy Bogdan Bajorski. Konieczne mogą być za to, jak każdego roku korekty limitów przyjęć oraz wydłużenie czasu rekrutacji.

Oczywiście nie bagatelizuje się tego zagadnienia. Wiele wyjaśni się podczas tegorocznego naboru, który określi i zdeterminuje kroki szkół wyższych na przyszłość. Jeśli ktoś wolał się uczyć zamiast służyć w armii, to był jego wybór, ale lepiej jest zdobywać wiedzę nie tylko dlatego, żeby uciekać przed wojskiem.

Dlatego też zawieszenie poboru oznacza na razie jedno - skończy się kalkulacja części młodych osób, które nie chciały iść do wojska. Dla szkół wyższych, które były legalnym schronieniem przed kamaszami, dochodzi kolejny kłopot, z którym trzeba będzie się zmierzyć w najbliższych latach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie