Most na Sanie do remontu. Utrudnienia do listopada

ZOBACZ też:
Temu kierowcy się udało, ale mogło być inaczej...

O tym, że 31-letni most wymaga szybkiej interwencji mówiono od lat. W 2013 roku wykonano prace awaryjne na dwóch uszkodzonych filarach. Inaczej tonaż mógł zostać obniżony z 30 na 20 ton. Wykonana w 2015 roku ekspertyza jednoznacznie wskazała, że 300 metrowy obiekt wymaga pilnego remontu.

Ze względu na wysokie koszty, jakie musi ponieść powiat, remont podzielono na dwa etapy. Pierwszy obejmuje remonty i modernizację nawierzchni jezdni i chodników, systemu odwodnienia, płyty pomostu, urządzeń dylatacyjnych, balustrad i barier. Koszt przebudowy I etapu mostu wynosi 2,87 miliona złotych, z czego 1,3 miliona złotych stanowi dofinansowanie ze środków rezerwy ogólnej, pozostających w dyspozycji Ministerstwa Infrastruktury i Budownictwa. Drugi z kolei zaplanowany na 2017 rok ma objąć modernizację elementów konstrukcyjnych. - Od dawna było wiadomo, że most na Sanie w Radomyślu jest w kiepskiej kondycji. Potwierdziła to ekspertyza z 2013 roku, która ujawniła szereg uszkodzeń oraz znaczny stopień wyeksploatowania niektórych elementów tego obiektu. Wprawdzie jeszcze w 2013 roku wykonano najpilniejsze naprawy przy podporach, ale to był zaledwie początek pracy. Teraz zrobimy znacznie więcej, ale i koszt będzie dużo większy. Możemy sobie jednak pozwolić na realizację tej inwestycji, ponieważ udało nam się zdobyć ministerialne wsparcie - mówi starosta Janusz Zarzeczny.

Nośność mostu to 30 ton. Tonaż zostanie utrzymany. Układ nośny nie będzie wzmacniany, bo jak mówi dyrektor z Dyrekcji Dróg Powiatowych Piotr Śliwiński to po pierwsze kosztowałoby za dużo (do remontu trzeba by dołożyć kolejne 15 miliona złotych), a po drugie nie jest to potrzebne. Taka nośność jaka jest obecnie, jest wystarczająca dla mieszkańców powiatu. Mieszkańcy korzystający z tego mostu na czas przebudowy muszą liczyć się z utrudnieniami w ruchu, ale most nie jest całkowicie zamknięty. Ruch jest wahadłowy.