Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Motorowerowy boom na polskich ulicach

Robert FELCZAK <a href="mailto:[email protected]" target="_blank" class=menu>[email protected]</a>
Nowy skuter z Dalekiego Wschodu kosztuje od 3 do 4 tys. zł. Włoski lub japoński jednoślad jest dwukrotnie droższy.
Nowy skuter z Dalekiego Wschodu kosztuje od 3 do 4 tys. zł. Włoski lub japoński jednoślad jest dwukrotnie droższy. R. Felczak

Polacy szybko doceniają zalety skuterów. Sprzedaż tanich w eksploatacji i wygodnych w użytkowaniu jednośladów systematycznie rośnie. I nic dziwnego, bo skuter to najlepszy pojazd do przemieszczania się po mieście.

Skutery po raz pierwszy pojawiły się ponad pół wieku temu we Włoszech. Polacy po raz pierwszy docenili skutery kilkanaście lat później. Najpopularniejsza nad Wisłą była "osa", czerwony jednoślad produkowany w Warszawskiej Fabryce Motocykli, jedyny seryjnie produkowany polski skuter. Hitem - włoskie motorowery vespa, piaggio i lambretta oraz francuskie peugeot. Wysoka cena pojazdu oraz warunki klimatyczne panujące w naszym kraju skutecznie zastopowały jednak rozwój polskiego rynku jednośladów. Tak było do końca lat 90. Wówczas sprzedaż skuterów nieznacznie drgnęła. Do Polski przyjechały jednoślady z Dalekiego Wschodu, których cena była niewiele wyższa od dobrej klasy roweru. I od tego czasu sprzedaż nowych skuterów - w odróżnieniu od rynku samochodów - systematycznie rośnie. W ubiegłym roku w Polsce sprzedano ponad 20 tys. jednośladów głównie wyprodukowanych w Chinach, Tajwanie i we Włoszech. To znacznie mniej niż w Niemczech, gdzie w 2005 roku sprzedano prawie 80 tys. lub we Francji (ponad 165 tys.), ale chętnych do kupienia jednośladu stale przybywa.

- Europa już dawno odkryła korzyści płynące z przemieszania się po mieście skuterem, my dopiero przekonujemy się do tego typu środka transportu - mówi Piotr Cedrowski, sprzedawca w Auto-Serwis Kielce. - Sprzedaż jednak systematycznie wzrasta. Zdarzają się dni, że sprzedajemy po kilka skuterów. I nic dziwnego, bo to doskonały pojazd do poruszania się po mieście, świetnie sprawdza się w ulicznych korkach, bez problemu można go zaparkować nawet w zatłoczonych centrach miast.

Nowy skuter kosztuje od 3 do 7 tys. zł, a więc o około połowę mniej niż kilka lat temu. Pojazd jest prosty w obsłudze, niezawodny. W standardzie posiada elektryczny rozrusznik, kompletne oświetlenie (kierunkowskazy, światła mijania i stopu), lusterka, uruchamiany jest tak jak samochód - kluczykiem. Droższe modele dodatkowo posiadają bagażnik (przeważnie pod, a czasem także za siedzeniem kierowcy), alarm, elektrycznie składane lusterka, przednią szybę, której wysokość może być regulowana elektronicznie.

- Skutery mają sprzęgło odśrodkowe, jeździ się więc nimi tak jakby miały automatyczną skrzynię biegów - wyjaśnia Piotr Cedrowski. - Jazda nimi jest niemal tak łatwa, jak rowerem.

Wszystkie skutery mają fabryczne ograniczniki uniemożliwiające jazdę z prędkością większą niż 45-50 km/godz. Średnio spalają 2,5-3 litrów benzyny na 100 kilometrów, co przy przeciętnej pojemności baku wynoszącej 5 litrów wystarcza na przejechanie około 200 kilometrów. Większość ma silniki dwu- lub czterosuwowe o pojemności 50 centymetrów sześciennych o mocy około 5 koni mechanicznych. Dzięki temu mogą nimi jeździć osoby, które nie posiadają prawa jazdy - od 13 roku życia wystarcza karta motorowerowa, a od 18 dowód osobisty. Trzeba jedynie pamiętać obowiązkowym kasku.

- Kosztuje minimum 100 zł - dodaje Piotr Cedrowski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Motorowerowy boom na polskich ulicach - Echo Dnia Świętokrzyskie

Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie