[galeria_glowna]
Mimo nocy, przy muzeum było gwarno.
(fot. Zdzisław Surowaniec)
Salony w muzeum wypełniły się publicznością. Było tak ciasno, że ludzie przepychali się lub czekali, aż zrobi się luźniej, żeby przejść. Do zwiedzania były wystawy "COP dla przyszłości" w warsztatach szkolnych, właśnie otwarta przed kinem Ballada ekspozycja fotografii "Portret rodzinny" oraz wystawa w muzeum "Matki, żony i… traktorzystki". Pokazuje ona kobiety w propagandzie, sztuce, życiu publicznym i prywatnym za czasów "minionego ustroju".
Gwiazdy wieczoru były wyjątkowo dobrze dobrane. Publiczność zakochała się od pierwszego wejrzenie i pierwszego śpiewu z zespole "Audiofeels". Grupa zdobyła olbrzymią popularność uczestnicząc w telewizyjnym programie "Mam Talent", zdobywając w nim trzecie miejsce. "Audiofeels" to ośmiu młodych wokalistów, śpiewających oraz naśladujących głosem instrumenty muzyczne.
Mroczny klimat miał koncert Astrid Monroe czyli projekt stalowowolskiego twórcy muzyki elektronicznej Pawła Gielarka. Natomiast Michał Bajor stał się magnesem dla setek osób, które wypełniły plac przy muzeum, gdzie wystąpił w plenerze na estradzie. Zaprezentował utwory Marka Grechuty i Jonasza Kofty, dwóch wielkich postaci polskiej piosenki, autorów niezliczonych przebojów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?