Zdaniem oponentów, należy skoncentrować się na potrzebach ludzi, a nie podziale czegoś, co zdaniem ich zdaje egzamin.
Inicjatorem podziału Dzikowa, była grupa mieszkańców części rolniczej osiedla, zdaniem których obecny zarząd i rada osiedla, nie reprezentują ich interesów, a jedynie koncentrują się na części blokowej osiedla. Mieszkańcy ci, złożyli petycję a radni Tarnobrzega zdecydowali o przeprowadzeniu konsultacji.
Konsultacje trwały od 12 września do 11 października. W tym czasie chętni zgłaszali swoje uwagi i sugestie dotyczące proponowanego podziału we wnioskach do Biura Rady Miasta. Ponadto w wyniku zarządzenia prezydenta miasta zorganizowano dwa spotkania. Pierwsze dla części miejskiej, odbyło się w Szkole Podstawowej nr 9, dla mieszkańców części rolniczej w remizie OSP. Ostatnie spotkanie odbyło się z inicjatywy obecnej rady osiedla Dzików. Spotkania pokazały, że spośród czterech tysięcy mieszkańców osiedla, podziałem interesuje się garstka ludzi.
CO NAM DA TEN PODZIAŁ?
W trzech spotkaniach uczestniczyło około stu mieszkańców. Wnioski w sprawie podziału złożyło zaledwie 379 osób. Zdaniem Wojciecha Wąsika, przewodniczącego osiedla, temat podziału "urodził się" w czasie, gdy przebywał on na zwolnieniu lekarskim. Zdaniem przewodniczącego duża liczba mieszkańców, która podpisała się pod deklaracją za podziałem została wprowadzona w błąd. - Bo osoba zbierająca podpisy obiecywała profity wynikające z podziału, czyli że część wiejska będzie miała dodatkowe dotacje i subwencje - mówił na spotkaniu w dziewiątce Wojciech Wąsik. - Natomiast po analizie i pełnej informacji na temat kompetencji rady osiedla Dzików, która jest organem opiniodawczo doradczym i postawieniu swojego człowieka, który będzie funkcjonował w remizie, nic się nie zmieni. Pozostanie tylko podział na osiedle rolnicze i miejskie. Ponadto spotkanie w remizie, w którym wzięli udział mieszkańcy części rolniczej pokazało, że na 20 złożonych tam deklaracji, wszystkie były przeciwko podziałowi.
Dlatego zdaniem przewodniczącego Wąsika należy zadać pytanie? - Co nam da podział, co wniesie nowego do pracy osiedla.
ZA I PRZECIW
W ostatnim spotkaniu, w szkole na Dzikowie zmierzyli się inicjatorzy i przeciwnicy podziału. - Po co dzielić, chodzimy razem do kościoła, do sklepu, wszędzie spotykamy się na osiedlu - wyliczał jeden z mieszkańców. - Mamy wspólnych znajomych. Urodziłem się w mieście i chcę być mieszczuchem, a nie rolnikiem. Zresztą, jacy u nas są rolnicy, skoro połowa ziemi to nieużytki.
Riposta nadeszła szybko. - Mnie dotknęła powódź i nikogo u nas z miasta nie widziałam - dodała mieszkanka. - Po powodzi zrobili tylko część dróg. Rowy melioracyjne nieruszone. W razie deszczu kanalizacja wylewa. Nikt nas nie odwiedza i właśnie dlatego chcemy się od miasta odciąć.
Ostatecznie o podziale Dzikowa zdecydują radni Tarnobrzega na sesji, która odbędzie się w czwartek, 27 października w Tarnobrzeskim Domu Kultury. Podczas głosowania radni wybiorą także spośród propozycji nazwę dla rolniczej części osiedla: Dzików Stary, Dzików II, Mały Dzików, Wymysłów, Podłęże.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?