Otwarcie planowano na czerwiec, ale deszczowe lato opóźniło prace i miasteczko zaprosi gości we wrześniu - zapowiada menadżer Stangreta, Agnieszka Głuch.
W wykańczanej właśnie kaplicy mają się odbywać śluby. Pary mogą przyjechać z własnym księdzem. Kelnerzy, jak to na Dzikim Zachodzie, będą nosić kapelusze i kolty. Pomysłodawcą Western City jest Sławomir Pomiankowski, właściciel kieleckiej restauracji Stangret, którego syn Krzysztof z powodzeniem startuje w zawodach konnych. Od miesiąca na stadionie działa klub jeździecki Stangret i coraz więcej osób korzysta z 20 zgromadzonych w ośrodku koni.
W Western City mają znaleźć się między innymi bank, saloon, biuro szeryfa, hotel a także więzienie, a nawet cmentarz. Miasteczko ma być obiektem całorocznym, w którym zaplanowano wiele atrakcji na żywo: napady na bank, strzelaniny rewolwerowców, pokazy kankana.
Wybudowanie miasteczka kosztuje około cztery miliony złotych, z czego ponad połowę inwestuje pomysłodawca, reszta kwoty, 1,8 miliona złotych, daje Unia Europejska w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Świętokrzyskiego.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?