Doc. dr hab. Janusz Bek, rektor Wyższej Szkoły Ekonomicznej w Stalowej Woli:
- W konferencji udział wziął między innymi wójt gminy Harasiuki Henryk Bździuch. Jest on naszym absolwentem. I z satysfakcją notujemy to, że tak rozwinął działalność, że ustanowił rekord w pozyskiwaniu funduszy unijnych, bijąc na głowę inne samorządy. Nauka więc się opłaca.
Konferencję rozpoczął prof. Krzysztof Jarosiński z prestiżowej Szkoły Głównej handlowej w Warszawie, związany także ze stalowowolską WSE. Mówił o finansowaniu lokalnym i regionalnym. - Zadłużenie finansowe samorządów stanowi dla nich duży problem. Łagodzi to tylko Unia swoimi dopłatami - powiedział.
BLOKOWANIE MIASTA
Jak zwykle nie zawiódł prezydent Andrzej Szlęzak, który w dosadnym wystąpieniu powiedział co blokuje rozwój Stalowej Woli. Zwrócił uwagę na kształcenie zawodowe nie odpowiadające zapotrzebowaniu na pracę. - W ten sposób podwójnie marnujemy pieniądze. Raz, kiedy je wydajemy na naukę absolwenta, drugi raz, kiedy trzeba mu wypłacać zasiłek, kiedy nie znajdzie zatrudnienia - stwierdził prezydent. A podatki na kształcenie płacą przedsiębiorcy, którzy chcąc mieć dobrego pracownika, sami musza go uczyć potrzebnego zawodu.
- Stalowa Wola dochodzi do granic rozwoju terytorialnego. Coraz więcej osób wynosi się z miasta do okolicznych miejscowości - postawił diagnozę prezydent. Tymczasem Stalową Wole otaczają tereny zaliczone do Natury 2000 lub należące do Lasów Państwowych. To uniemożliwia rozwój. - Hamują nas ograniczenia systemowe - uważa Andrzej Szlęzak.
NISKA AKTYWNOŚĆ
Prezydent ubolewał, że przedsiębiorcy w Stalowej Woli wykazują niską aktywność, nie są awangarda i tracą na tym. Przykładem jest sonda z pytaniem na jakich pracowników oczekują. Miasto chciało bowiem dopasować do odpowiedzi program kształcenia. - Na kilkadziesiąt zapytanych form, odpowiedziało kilka. A na co dzień narzekają, że nie ma wykształconych pracowników - zwrócił uwagę prezydent.
Zdaniem Szlęzaka powiaty są barierą rozwoju samorządności i "przejadają pieniądze. - Przykładem są szpitale, które podlegają powiatowi, ale nie powiat daje pieniądze na ich utrzymanie - powiedział prezydent. Kolejnym paradoksem nazwał to, ze samorządy, które obniżają podatki, dostają mniejsze dotacje od państwa.
INKUBATOR TECHNOLOGICZNY
Przykładem, że jednak w Stalowej Woli kwitnie przedsiębiorczość, jest powstanie tu inkubatora technologicznego, który ma być uruchomiony jeszcze w tym roku za kwotę 18 mln zł.
Jak powiedział Antoni Kopyto, to realizacja śmiałego pomysłu, jaki wyszedł od Regionalnej Izby Gospodarczej, a temat podjął prezydent Szlęzak. O jego wyjątkowości decyduje to, że powstał jako podmiot, która ma uzyskać samowystarczalność. Ma więc ułatwiać zakładanie firm, ale i zarabiać na nowoczesnej produkcji.
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?