- Dostosowujemy się do zaleceń służb sanitarnych i weterynarii - tłumaczy burmistrz Baranowa.
Jednym z rolników, który musiał zrezygnować w piątek rano ze sprzedaży drobiu na baranowskim targowisku, był pan Jan Miech spod Mielca. - Cały dzień stracony, bo już po piątej rano na targowisko wyjechałem - opowiada rolnik. - Kiedy chciałem wejść na plac dowiedziałem się, że nie mogę, bo obowiązuje zakaz handlu żywcem i drobiem. Nerwy mną potrzęsły, bo kaczki mi skrzeczą w klatce, a to wjechać nie mogę. Zabrałem drób i wróciłem do domu.
BO NIE MA ZAPLECZA
Placem targowym w Baranowie Sandomierskim zarządza gmina. Wprowadzenie zakazu było widoczne wczoraj, gdyż wśród oferty handlowej od węgla, po warzywa, tekstylia i sprzęt gospodarstwa domowego, zabrakło handlujących drobiem i żywcem. - Owszem wprowadziłem zakaz tymczasowego handlu drobiem i żywcem na naszym placu, ponieważ nie spełnia on wymogów unijnych - tłumaczy Mirosław Pluta, burmistrz Baranowa. - Sanepid i służby weterynaryjne od dawna przypominały nam o konieczności dostosowania się do przepisów. Dlatego musieliśmy to zrobić.
Zakaz obowiązuje od dwóch tygodni. O jego wprowadzeniu rolnicy, dowiadują się przy wejściu na plac, gdzie pobierana jest opłata. Ci, którym udaje się przedostać na plac, nie są bezkarni. - Targowisko kontrolują pracownicy sanepidu i służb weterynaryjnych - dodaje burmistrz. - Rolnicy przyłapani na handlu płacą mandat. W ubiegły piątek zapłaciły dwie osoby. Dziś nie wiem, bo dzień jeszcze trwa.
PRZYGOTOWUJĄ PLAC
Na czas obowiązywania zakazu, rolnicy z Baranowa mogą handlować żywcem na targowiskach w sąsiednich gminach. Na stary plac wrócą w przyszłym roku. - Przygotowujemy plac na potrzeby handlującym żywcem - zapewnia Mirosław Pluta. - Teren całego targowiska jest duży, dlatego ten wyodrębniony będzie graniczył z obecnym. Musimy ogrodzić teren, wybudować zaplecze na środki dezynfekujące oraz stanowisko dla weterynarza. Tego nie zdołamy zrobić w miesiąc. Postaramy się, by na początku przyszłego roku, handel mógł ruszyć
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?