MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Na Podkarpaciu będzie nowy oddział kardiologii inwazyjnej

Bartosz GUBERNAT
W ciągu dwóch lat obok Szpitala Miejskiego w Rzeszowie ma powstać nowy oddział kardiologii inwazyjnej. Wybuduje go firma Polsko-Amerykańskie Kliniki Serca, właściciel dwunastu takich ośrodków w Polsce.

W ubiegłym tygodniu miasto rozstrzygnęło przetarg na wieczyste użytkowanie 14-arowej działki przy Szpitalu Miejskim w Rzeszowie. Zgodnie z zapowiedzią stanęło do niego Rzeszowskie Centrum Chorób Serca i Naczyń, zrzeszające miejscowych kardiologów. To ono w porozumieniu z dyrekcją szpitala miejskiego chciało leczyć przywożonych tu zawałowców.

PLAN: 20 ŁÓŻEK, 1000 PACJENTÓW

Niespodziewanie do walki o teren włączyły się także Polsko-Amerykańskie Kliniki Serca. I wygrały, oferując za dzierżawę aż 6 milionów złotych. Zgodnie z umową z Urzędem Miasta, w ciągu dwóch lat powstanie tu centrum kardiologii inwazyjnej.

- O inwestycji myślimy bardzo poważnie. Budowa pochłonie kilkanaście milionów złotych. Chcemy zbudować nowoczesny oddział z około 20 łóżkami. Nasz plan to leczenie około 1000 pacjentów rocznie. Liczymy na współpracę ze Szpitalem Miejskim - mówi profesor Paweł Buszman, prezes zarządu Polsko-Amerykańskich Klinik Serca.

NIEPOTRZEBNA KONKURENCJA?

Na tym entuzjazm jednak się kończy. Zdaniem Janusza Solarza, dyrektora Szpitala Wojewódzkiego numer 2 w Rzeszowie, w mieście nie ma potrzeby tworzenia kolejnego takiego oddziału.

- Kiedy w 2001 roku otwieraliśmy u nas taki ośrodek, kolejki do zabiegów sięgały dwóch lat. Dzisiaj mamy dwie pracownie, duży Oddział Kardiologii i jeden z najlepszych w kraju kardiochirurgii. Kolejek nie ma, pacjenci są leczeni od ręki. Pracownie hemodynamiki działają także w pięciu innych miejscach Podkarpacia - mówi Solarz.

Jego zdaniem, otwarcie kolejnego oddziału oznacza konflikty i walkę o kontrakty z Narodowym Funduszem Zdrowia.

- Może dojść do sytuacji, kiedy nasze oddziały, na które wydaliśmy ponad 50 publicznych milionów złotych, nie będą w pełni wykorzystane. Bo część kontraktu przejmie prywatna firma. A skąd weźmie specjalistów? Pewnie będzie szukać ich w naszych szpitalach. Po co burzyć coś, co dobrze służy pacjentom? - pyta Solarz.

SCEPTYCZNY NARODOWY FUNDUSZ ZDROWIA

Zapotrzebowanie na kardiologię inwazyjną sprawdziliśmy w podkarpackich oddziałach Narodowego Funduszu Zdrowia.

- My też jesteśmy zdania, że ta część rynku medycznego jest nasycona i prosperuje dobrze. Oczywiście, nowa firma może stanąć do walki o kontrakt z Narodowym Funduszem Zdrowia, ale niczego nie możemy jej zagwarantować - mówi Marek Jakubowicz, rzecznik funduszu w Rzeszowie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Inflacja będzie rosnąć, nawet do 6 proc.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie