Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nadzieja polskiego judo wchodzi w wiek seniora. Paweł Nastula: W Los Angeles będzie walczyć o medal!

AK
Rafał Oleksiewicz
– Mój cel? Prześcignąć mojego trenera w wynikach. Myślę, że jest to w zasięgu – mówi nadzieja polskiego judo Aleksandra Kowalewska, prowadzona przez wybitnego polskiego judokę, mistrza olimpijskiego, Pawła Nastulę. Młoda zawodniczka ma przed sobą ostatni sezon w juniorach, ale planuje sporo startów seniorskich.

Kowalewska, choć ma dopiero 19 lat, ma za sobą nie tylko sukcesy juniorskie, ale również wśród seniorek, łącznie z wywalczonym w grudniu mistrzostwem Polski seniorek. – Trener mi uświadomił, że celem są sukcesy w seniorach, bo w rywalizacji juniorskiej często jest to zaburzone, bo przecież niektórzy szybciej rosną, czy szybciej dojrzewają i są szybsi. Wszystko wyrównuje się dopiero w seniorach, gdzie poziom zawodników jest już bardzo zbliżony, a wtedy decydują małe elementy, które trenuje się właśnie od tej początkowej fazy, czyli od dziecka – mówi judoczka InPost Team.

– Ola jest bardzo ambitną, czasem aż za bardzo ambitną zawodniczką. Ma ogromne możliwości, jest w stanie bardzo mocno trenować na siłowni i muszę ją hamować, bo widzę, że czasami chce zrobić wszystko za szybko, przez co nie wszystko jej wychodzi. Teraz przechodzi z wieku juniora do seniora i musi być gotowa na to, że będzie jej bardzo trudno. Tu jest ważna rola całego otoczenia, by ciśnienie nie było zbyt duże. Na to, by być najlepszym wśród seniorów, potrzeba czasu i cierpliwości. Ja kiedyś nie przegrałem walki przez cztery lata i być może stąd jest to podejście, które na pewno muszę w sobie zwalczać. Judo jest bardzo trudną dyscypliną sportu i trzeba o tym pamiętać. Natomiast jest jasne, że Ola ma wielki talent, a na campach wygrywała już z medalistkami mistrzostw świata czy igrzysk olimpijskich. Te campy też właśnie po to są, by pokazać, że naprawdę można walczyć jak równy z równym z najlepszymi – dodaje Nastula.

W judo sukcesy w kategoriach juniorskich rzadko przekładają się później na dobre wyniki wśród seniorów. – Powoli, krok po kroku, chcę iść w górę. Z tymi seniorami spotykam się już na campach, mam z nimi okazję walczyć. Gdy sobie przeanalizujemy ich wyniki z wcześniejszych lat to większość judoków z tego ścisłego topu nie odnosiła sukcesów w juniorach. A z kolei często ci najlepsi zawodnicy z juniorów zderzają się z seniorami, nie dają rady i szybko się poddają. Ja się tego nie boję, zdaję sobie sprawę, że pierwsze lata pewnie będą trudne – podkreśla polska judoczka.

Nastula, dwukrotny mistrz świata i mistrz olimpijski z Atlanty zaznacza, że kluczowe dla przyszłej kariery Kowalewskiej jest zdrowie i spokój. – Ważne jest, żeby nie było kontuzji, a niestety niedawno Ola doznała wprawdzie drobnego urazu, ale takiego który wykluczył ją na cztery tygodnie, przez co straciła trzy seniorskie starty, a nimi chcieliśmy zacząć nowy sezon. Cóż, może nie zawaliło nam to planów, ale jednak mocno zmieniło. Na campach treningowych Ola miała już wielokrotnie do czynienia z najlepszymi na świecie, ale trening, a zawody to dwie zupełnie inne sprawy – mówi Paweł Nastula.

Kowalewska zapewnia, że ten spokój i cierpliwość ma. – W tym sezonie chcę mi się skupić głównie na juniorach, bo, tak jak powiedziałam, to jest mój ostatni rok. Są mistrzostwa Europy i świata, najpierw trzeba zrobić kwalifikację, a później wreszcie sięgnąć po medal, bo poprzedni sezon nie wyszedł mi tak, jak chciał. Początek tego roku też był trudny, bo miałam zaplanowane starty seniorskie, ale ze względu na kontuzję one odpadły – dodaje.
Judoczka InPost Team ma marzenia, ale nie chce o nich mówić. - Zachowuję je dla siebie oraz najbliższych mi osób. Dopiero, gdy coś osiągam to mogę mówić, że „tak, to było moje marzenie”. Ja mam się skupiać na tym, co sobie założyłam w głowie – mówi.

Bardziej konkretny jest jej trener. – Plany długofalowe? Ja wywalczyłem złoto w Atlancie, a za cztery lata są igrzyska też w Stanach Zjednoczonych, czyli w Los Angeles. To już będą te igrzyska, w trakcie których będziemy walczyć o medal – zapewnia Paweł Nastula.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Nadzieja polskiego judo wchodzi w wiek seniora. Paweł Nastula: W Los Angeles będzie walczyć o medal! - Gazeta Pomorska

Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie