MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Najpierw posprzątali teren, a potem... puszczali latawce

/KaT/
Jak wszyscy, to wszyscy. Latawiec próbował wznieść także Sławomir Partyka, szkolny pedagog (z prawej).
Jak wszyscy, to wszyscy. Latawiec próbował wznieść także Sławomir Partyka, szkolny pedagog (z prawej). Klaudia Tajs
Już po raz 13 nauczyciele, rodzice i uczniowie Zespołu Szkół Społecznych imienia Małego Księcia w Tarnobrzegu bawili się w sobotę na rekreacyjnych terenach nad Wisłą, podczas święta latawca. Rodzinny piknik poprzedziło sprzątanie rekreacyjnych terenów, które zaowocowało zapełnieniem kilkudziesięciu worków odpadami.

Nauczyciele i uczniowie z Małego Księcia wiedzą już, że ostatni weekend września od 13 jest już zarezerwowany na rodzinny piknik, w trakcie, którego odbywa się święto latawca. O tym, że impreza na stałe wpisała się w kalendarz szkolnych imprez, świadczy liczba uczestników. - Uczniowie, szczególni z młodszych klas przychodzą całymi rodzinami - mówi Anita Woźniak, dyrektor zespołu. - Kilkugodzinna zabawa, w trakcie której puszczamy latawce i odpoczywamy, to najlepszy sposób na integrację uczniów i ich rodziców z nauczycielami. Szczególnie tych nowych uczniów.

Piknik poprzedziło piątkowe sprzątanie nadwiślańskich terenów. Wypełnione odpadami worki, kolejny raz były dowodem na to, że wielu mieszkańców Tarnobrzega wypoczywając na tamtym terenie, zapomina o zabraniu z sobą pustych butelek, foliowych worków i papierów.

Sobota powitała wszystkich słoneczną pogodą, i jak to stwierdzono, "w miarę pomyślnym wiatrem". Pierwsze latawce wzniosły się na niebo, kilka minut po godzinie 10. Z minuty na minutę było ich coraz więcej. Obok tradycyjnych latawców, kupionych w sklepach, były zrobione przez ojców. - Każdy mówi, że zrobienie latawca, to taka prosta sprawa, ale przekonałem się osobiście, że nie - mówił pan Roman, jeden z ojców. - Trzeba odpowiednio dobrać listewki, tak by ramiona latawca nie były zbyt długie. Następnie przybić grzbiet i dopiąć ogon. I jeszcze linka. Potrzebowałem na to wszystko trzy popołudnia, ale było warto.
Święto latawca to przede wszystkim piknik rodzinny. Dlatego nie mogło zabraknąć ogniska i pieczonej kiełbasy. Był także konkurs na najwyżej szybujący i najoryginalniejszy latawiec. Zwycięzcy odbiorą dyplomy na szkolnym apelu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie