Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że przestępca zrabował około 30 tysięcy złotych. - Ja nie znam jeszcze kwoty, więc nie mogę potwierdzić - mówił nam tuż po napadzie Grzegorz Maksimczuk, zastępca komendanta powiatowego policji w Dębicy.
Podkreślił również, że nikomu nic się nie stało: - Panie są bardzo zdenerwowane, na razie mamy z nimi trudny kontakt. Ale z całą pewnością sprawca nie użył wobec nich siły.
Zdarzenia rozegrały się około godziny 14. W niewielkim oddziale Fortis Banku Polska w centrum miasta (budynek Kaprysu) były wtedy tylko dwie kasjerki, żadnych klientów. Również żadnego pracownika ochrony. Mężczyzna w czarnej kominiarce wszedł do budynku. Groził przedmiotem przypominającym broń, żądał pieniędzy. Przerażone kobiety wypłaciły mu gotówkę.
Przed napastnikiem nie broniły ich żadne zabezpieczenia. Kasy w tym oddziale to po prostu drewniane kontuary bez szyb. Gdy zjawili się pracownicy firmy ochroniarskiej, a chwilę później policja, po rabusiu nie było już śladu.
- Zawiadomiliśmy wszystkie służby na terenie miasta, powiatu i ościennych miejscowości. Zarządzamy blokadę dróg. Będziemy przeglądać nagrania z kamery bankowej i miejskiego monitoringu. Szukamy jakichkolwiek świadków - relacjonował na gorąco komendant Maksimczuk.
Mężczyzna miał około 170 centymetrów wzrostu, ubrany był w jasne dżinsy i ciemną kurtkę. Jeżeli ktoś posiada informacje mogące pomóc policji w zatrzymani sprawcy, proszony jest o kontakt z policją, telefon 997.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?