Do rozboju doszło pół godziny po północy. Do sklepu przy stacji paliw wszedł 20-letni Marek K. Podszedł za ladę, wyciągnął nóż i zamachnął się nim na 27-letnią ekspedientkę, córkę współwłaściciela stacji.
- Córka uchyliła się i zaczęła krzyczeć. Próbowała też kopnąć napastnika w nogę - opowiada Ryszard Smagała.
Marek K. zajęty atakiem na kobietę nie zauważył jej 65-letniego współpracownika. Mężczyzna zaszedł napastnika od tyłu, rzucił się na niego i obezwładnił. 20-latkowi wypadły wtedy noże. Okazało się, że oprócz trzymanego w dłoni, miał przy sobie jeszcze cztery podobne noże kuchenne z ząbkowanymi ostrzami.
- Błyskawicznie na miejscu zjawił się patrol firmy ochroniarskiej, a potem policja. Całe szczęście, że nikt nie został nawet draśnięty, ale córka i pracownik najedli się strachu - mówi Smagała.
Po zatrzymaniu Marek K. wydmuchał prawie 3 promile alkoholu. Dziś usłyszy zarzuty.
- Na razie trudno powiedzieć, jakie to będą zarzuty. Zatrzymany na razie nic nie mówił. Musimy obejrzeć nagranie z monitoringu - powiedział wczoraj Jacek Żak, prokurator rejonowy w Dębicy.
Marek K. był już notowany. Znany jest także personelowi stacji paliw. - Mieszka niedaleko, często przychodził po piwo - mówi Smagała.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?