Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nasi czytelnicy docenili talent Kamila Lipca. Piłkarz Siarki został laureatem Plebiscytu Sportowego

Grzegorz LIPIEC [email protected]
Największy talent sportowy w plebiscycie "Echa Dnia” i prezydenta Tarnobrzega Kamil Lipiec odbiera nagrodę od przewodniczącego Rady Miasta Juranda Lubasa.
Największy talent sportowy w plebiscycie "Echa Dnia” i prezydenta Tarnobrzega Kamil Lipiec odbiera nagrodę od przewodniczącego Rady Miasta Juranda Lubasa. Marcin Radzimowski
Według czytelników "Echa Dnia", największym talentem sportowym powiatu tarnobrzeskiego jest piłkarz trzecioligowej Siarki Tarnobrzeg Kamil Lipiec

Młody, ambitny, cichy i spokojny. Taki właśnie jest Kamil Lipiec, który przebojem wdarł się do pierwszej drużyny Siarki Tarnobrzeg. Piłkarz zdradził "Echu Dnia" kilka swoich sekretów.
- Naprawdę nie spodziewałem się tego, że zostanę największym sportowym talentem roku. To dla mnie wspaniała sprawa, pierwsza tego typu nagroda, która pozostanie w mojej pamięci już na zawsze - mówi Kamil Lipiec.
Osiemnastolatek z Tarnobrzega jest przykładem zawodnika, który postawił wszystko na jedną kartę. Piłka nożna jest najważniejsza i nic nie powinno tego przysłaniać.

ZACZĘŁO SIĘ W SZKOLE PODSTAWOWEJ

Piłką nożną interesował się od najmłodszych lat, grając na boiskach między tarnobrzeskimi blokowiskami. Na treningi do Siarki Tarnobrzeg zaprosił go Paweł Krzemiński, z którym teraz razem grają w zielono-żółto-czarnych strojach.
- To był jakiś szkolny turniej, na którym wypatrzył mnie Paweł Krzemiński. Poszedłem na trening, spodobało mi się i tak już zostałem - wspomina Kamil Lipiec. - I tak powoli rozwijałem się, grając w drużynach juniorskich, aż w końcu trafiłem do tej seniorskiej. Na początku grywałem w ataku, ale z biegiem czasu przesunięto mnie do tyłu i tak teraz jestem w środku pomocy.

Jak taki młody chłopak wspomina moment, w którym zaczął grać w drużynie seniorskiej, prowadzonej przez ówczesnego trenera Jarosława Zająca? - Może na początku była lekka trema, ale koledzy od razu pomogli mi odnaleźć się w tej drużynie. Dużo podpowiadali i co najważniejsze - zachęcali do walki.
Kamil przebojem wdarł się do pierwszego składu Siarki Tarnobrzeg, pokazując w kilku meczach, że ma "papiery na granie". Nie trzeba było długo czekać i osiemnastolatek został zaproszony na testy do drużyny Młodej Ekstraklasy Widzewa Łódź. - Jeszcze za wcześnie na wyjazd z Tarnobrzega - tak tłumaczy decyzję o pozostaniu w Siarce. Niestety, Kamil jest podatny na kontuzje, co znacznie utrudnia jego prawidłowy rozwój sportowy.

MARZY O LECHU POZNAŃ

Jak sam twierdzi, najważniejsza w jego życiu jest piłka. - Nawet nie myślę o tym, co bym robił, gdyby nie piłka nożna. Po prostu nie wyobrażam sobie bez niej swojego życia - mówi Kamil Lipiec. - Choć w tym roku czeka mnie matura i wtedy zobaczymy, co będzie dalej. Wtedy pomyślę o tym, w jakim klubie zagram, jak na razie jestem "siarkowcem".
Największy sportowy talent w powiecie tarnobrzeskim chciałby w przyszłości zagrać w Lechu Poznań albo w Legii Warszawa.

- Lech to moje największe sportowe marzenie życia. Może kiedyś się uda. Wiem jedno, przede mną jest jeszcze dużo pracy nad samym sobą - opowiada Kamil Lipiec.
Co o Kamilu sądzi Adam Mażysz, trener trzecioligowych piłkarzy Siarki? - To młody, zdolny i perspektywiczny zawodnik, którego kariera rozwija się w prawidłowy sposób. Szkoda tylko, że ostatnio coraz częściej łapie kontuzje. Jak tylko jest zdrowy i dobrze przygotowany do rozgrywek, to pokazuje, że ma "papiery na granie".
Cóż nam pozostaje - tylko życzyć największemu talentowi roku, żeby omijały go kontuzje i niech gra jak najlepiej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie