MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Nasze miss zaszły wysoko

Dorota KLUSEK <a href="mailto:[email protected]" target="_blank" class=menu>[email protected]</a>
Reprezentantki Podkarpacia w komplecie: Gosia, Ewa i Justyna.
Reprezentantki Podkarpacia w komplecie: Gosia, Ewa i Justyna. Ł. Zarzycki
Kiedy emocje opadły, trzeba było się posilić. Gosia, Ewa i jej chłopak Michał zajadają się chipsami.
Kiedy emocje opadły, trzeba było się posilić. Gosia, Ewa i jej chłopak Michał zajadają się chipsami. Ł. Zarzycki

Kiedy emocje opadły, trzeba było się posilić. Gosia, Ewa i jej chłopak Michał zajadają się chipsami.
(fot. Ł. Zarzycki)

Towarzyszyliśmy im podczas półfinałów konkursu Miss Polonia 2006

Justyna Stopyra z tatą.
Justyna Stopyra z tatą. Ł. Zarzycki

Justyna Stopyra z tatą.
(fot. Ł. Zarzycki)

Ewa Tułacz, Małgorzata Maślanka i Justyna Stopyra - piękne, mądre, zapracowane i utytułowane. W poniedziałek zawalczyły o udział w finale Miss Polonia 2006. By znaleźć się w finałowej dwudziestce zabrakło im jednak trochę szczęścia.

Dziewczyny przyjechały do Warszawy w poniedziałek rano. Aby zdążyć do kinoteatru "Bajka" na godzinę dziewiątą, Ewa z Gosią wstały przed godziną trzecią w nocy. Justyna wyjechała przed godziną piątą, więc mogła pospać troszkę dłużej. Każda z nich zabrała kogoś bliskiego. Ewie towarzyszył chłopak Michał Samborski, natomiast Justyna zabrała tatę. Tak samo zrobiła Gosia. - Jak się dowiedziałem, że Gosia chce iść na eliminacje do konkursu miss, to nie byłem z tego powodu zadowolony. Ale kiedy już się dostała, od tego czasu ją wspieram - przyznał się nam Jan Maślanka, tata Małgosi.

W pierwszej dwudziestce

Ewa otrzymała numer 16, Gosia 17, a Justyna 18. Ponieważ były w pierwszej półfinałowej dwudziestce, jako jedne z pierwszych miały wykonany makijaż. Kiedy więc inne dziewczyny, z wyższymi numerami startowymi, złościły się, że jeszcze nie są gotowe, nasze miss spokojnie czekały na rozpoczęcie półfinału. Widać było, że wygrana nie jest najważniejszym celem ich życia. - Nie denerwuję się tym konkursem. Teraz myślę przede wszystkim o obronie pracy magisterskiej, która mnie czeka jutro - wyznała Ewa Tułacz, studentka inżynierii środowiska. W związku z pisaniem pracy, nie miała czasu na jakieś szczególne przygotowania. Podobnie zresztą jak Gosia i Justyna. Justyna Stopyra zdawała końcowe egzaminy na dziennikarstwie, które studiuje. Z kolei Gosia dzieliła czas między naukę w studium kosmetycznym i praktyki. Na dodatek podjęła się dorywczej pracy w sklepie, więc przepracowała cały weekend poprzedzający półfinały.

Rozbierzmy dziewczyny…

Zapytane, co czują przed pierwszym wejściem na salę, odpowiedziały, że przede wszystkim zmęczenie. Nic dziwnego miały za sobą długą drogę, a także ponad czterogodzinne czekanie, w dusznym, pełnym ludzi i kamer telewizyjnych foyer teatru "Bajka". Jednak kiedy wyszły na scenę, wyglądały rześko i pięknie się uśmiechały.

W pierwszym etapie półfinału wzięło udział 60 dziewczyn z całej Polski, z czego 23 to miss wybrane w konkursach regionalnych, tak jak Ewa Tułacz, zaś pozostałe kandydatki zostały wyłonione w ćwierćfinałach. Takim sposobem dostały się Gosia Maślanka i Justyna Stopyra.

Najpierw Miss zaprezentowały się w ubraniach sportowych, a potem prowadzący zabawę Marcin Prokop zapowiedział - "Rozbierzmy dziewczyny, żeby zrobiło im się trochę chłodniej" i nastał czas, by pokazać się w strojach kąpielowych. Przy okazji dziewczyny mówiły również o swoich zainteresowaniach. Ewa wspomniała o aktorstwie, motoryzacji, tańcu, rysowaniu i studiach. Gosia przyznała się, że kocha taniec, muzykę, ciekawi ją pedagogika i psychologia, a w wolnych chwilach najchętniej uprawia sport. Justyna zaś powiedziała o muzyce, tańcu i filmie.

Trudny wybór

Kiedy już każda z półfinalistek przedstawiła się, wszyscy zostali wyproszenia z sali i jurorzy rozpoczęli naradę. Ośmioosobowe gremium w składzie - kompozytor Piotr Rubik, aktor Piotr Szwedes, wokalista Krzysztof Skiba, reżyser Janusz Józefowicz oraz Ewa Wachowicz - była Miss Polonia, obecnie rzecznik prasowy biura Miss - Katarzyna Borowicz, Miss Polonia 2004, Marta Matyjasik Miss Polonia 2002 i Elżbieta Wierzbicka, prezes Biura Miss Polonia miało obradować pół godziny. Miało. Bowiem koniec końców na werdykt przyszło nam poczekać ponad godzinę.

Gdy w foyer pojawił się Piotr Rubik spytaliśmy go, jak ocenia tegoroczne kandydatki do tytułu miss: - Trudny wybór, bardzo ładne dziewczyny. Ale każdy ma własny gust, własne odczucia. Nie chcę na razie niczego zdradzać - powiedział. Natomiast na pytanie, jaka dziewczyna jest jego ideałem, krótko odparł: - Moja Agata oczywiście.

Wreszcie wszystko stało się jasne. Z grona 60 kandydatek, do drugiego etapu przeszło 40, a w tym gronie znalazły się, że dwie nasze dziewczyny - Ewa Tułacz i Małgosia Maślanka. Szczęścia zabrakło Justynie Stopyrze. - Jest nam przykro, że dalej nie będziemy walczyły razem. Przyjechałyśmy tu we trzy i byłoby fajnie, gdybyśmy wszystkie zostały - stwierdziły zgodnie Ewa i Gosia.

Oko w oko z jurorem

Coraz bardziej dawało o sobie znać zmęczenie, wysoka temperatura i udzielający się od innych stres. Tymczasem w tej części półfinału, trzeba było ciągle pięknie prezentować się przed kamerami, które wszystko rejestrowały, jak również odbyć rozmowę z jurorami. A ci pytali o wszystko, choć trzeba przyznać, że tematyka pytań nawiązywała do zainteresowań kandydatek. Krzysztof Skiba zapytał Ewę, jak spędza wolny czas, natomiast Piotr Szewedes odniósł się do jej hobby, jakim jest aktorstwo. Z kolei Gosia musiała powiedzieć, co by zrobiła z milionem dolarów, gdyby pewnego dnia wygrała takie pieniądze.

- Pytania były bardzo zróżnicowane, jeżeli chodzi o poziom trudności, co mogło wypaść na niekorzyść niektórych dziewczyn, oceniała po prezentacji Małgosia, a Ewa dodała: - Jak Skiba zapytał mnie o wolny czas, to już wiedziałam, że muszę mówić o imprezach. Do tego przecież zmierzał. Zresztą odniosłam wrażenia, że niektóre pytania były szydzące. Ale nie wydaje mi się, żeby miały one jakiś większy wpływ na końcowy wynik. Sądzę, że jurorzy już podjęli decyzję.

Nie było łez

Kiedy zbliżała się godzina 21, czterdzieści kandydatek zostało wezwanych na salę, by dowiedzieć się, która z nich 19 sierpnia będzie walczyła o koronę i tytuł Miss Polonia. - Zaraz poznamy, które z liczb zaleją się łzami - stwierdził Marcin Prokop i zaczął odczytywać wyniki.

Niestety, naszym pięknym dziewczynom tym razem nie udało się. Ale nie było łez. - Tak to już jest, ktoś musi wygrać, a ktoś musi przegrać. Myślę, że dziewczyny i tak zaszły wysoko. Zresztą to była dla nich świetna przygoda, a na dodatek zdobyły nowe doświadczenie - stwierdził na koniec Jan Maślanka.

Zaraz po zakończeniu imprezy Ewa ze swoim chłopakiem Michałem oraz Gosia z tatą, we czwórkę, szybko opuścili kinoteatr "Bajka". Czekała ich długa droga do domu, a przecież we wtorek Ewa broniła swojej pracy magisterskiej.

Nasze miss w telewizji

Telewizja publiczna przygotowała relację z półfinałów konkursu Miss Polonia 2006. Powstały dwa pięćdziesięciominutowe odcinki i oba zostaną wyemitowane już w najbliższą niedzielę, 23 lipca. Część pierwsza rozpocznie się o godzinie 19, zaś druga zostanie pokazana zaraz po niej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie