Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nawałnica szalała nad zalewem machowskim. Wystarczyło pół godziny, żeby zostało pobojowisko (zdjęcia, video)

/ram/
Porywisty wiatr nie oszczędził łodzi pontonowej WOPR.
Porywisty wiatr nie oszczędził łodzi pontonowej WOPR. Marcin Radzimowski
Przedziurawiony ponton WOPR-u, pozrywane z cum i rozrzucone po Zalewie Machowskim łodzie, zniszczone ogrodzenia i wyposażenie ogródków piwnych. Taki obraz pozostawiła po sobie nawałnica, jaka we wtorek wieczorem przetoczyła się nad Tarnobrzegiem.

Burza i potężna ulewa rozpętała się nad Tarnobrzegiem we wtorek po godzinie 19. Wyładowaniom atmosferycznym i deszczowi towarzyszył porywisty wiatr, któremu nie było się w stanie oprzeć kilkanaście drzew. To niewiele, ale "czystkę" zrobiła już nawałnica przed dwoma tygodniami.

Tym razem najgorzej było nad Zalewem Machowskim, gdzie o tej porze byli jeszcze właściciele łodzi oraz stoisk gastronomicznych.

- To było chyba tornado, wir przechodził akurat nad zalewem. Nie było prawie nic widać tylko ściana deszczu i wirujący wiatr - relacjonuje Paweł Czapla, współwłaściciel jednego z punktów gastronomicznych przy Zalewie Machowskim. - Wszystkie parasole w ogródku przewróciło, a łódki pływały po całym zalewie.
Nawałnica nie oszczędziła łodzi pontonowej Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego. Prawdopodobnie wiatr rzucił pojazdem o metalowy, ostry element pomostu, gdzie cumowane są łodzie i rozpruł gumową powłokę jednej z komór powietrznych.

W środę od rana właściciele łódek ściągali je z zalewu z pomocą łodzi motorowych, a właściciele stoisk gastronomicznych układali powywracane krzesła, ławki i parasole.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie