Nie będzie promocji Tarnobrzega przez film "Wakacje z TBG"

10 tys. złotych

10 tys. złotych

Koszt produkcji filmu "Wakacje z TBG" wyniósł 10 tysięcy złotych. Pieniądze na jego wykonanie wyłożyły spółki, w których udziały ma samorząd Tarnobrzega.

Trwa zamieszenia wokół filmu fabularnego "Wakacje z TBG". Produkcja zrealizowana przy współpracy Miejskiej Telewizji Tarnobrzeg, grupy Mediafinger, a także krakowskiego Teatru Eloe na pewno nie będzie wykorzystywana przez samorząd do promocji Tarnobrzega.

TYLKO ZAKUP

Nie słabnie krytyka po prezentacji filmu zatytułowanego "Wakacje z TBG". Przeciwnicy nie kryją swojego oburzenia. Oprócz słabości technicznych wskazują choćby na fatalny dobór wypowiadanych słów. - Czy przystoi aby w filmie, który z założenia ma promować miasto, mówiono, że ktoś ma kogoś "przelecieć". To jest ta słynna oryginalność - mówi Wojciech Wąsik, prezes Stowarzyszenia Moje Miasto Tarnobrzeg. - Tak jak podczas słynnego koncertu Alexa Carlina nad Jeziorem Tarnobrzeskim serwowane są nam wulgaryzmy, a także treści seksualne.

Produkcji nie ma już w Internecie, bo twórcy filmu jeszcze przed premierą uznali, że przez tydzień będzie można go oglądać za darmo. Film można zakupić na płycie DVD za 25 złotych.

URZĄD NA "NIE"

Tymczasem Urząd Miasta Tarnobrzeg jednoznacznie odcina się od "Wakacji z TBG".

- To nie jest film, który powstał na zlecenie Urzędu Miasta i nie będzie wykorzystywany w celach promocyjnych - mówi Wojciech Malicki, dyrektor Kancelarii Prezydenta Miasta Tarnobrzeg.