Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie było rewanżu. Stal Stalowa Wola - Motor Lublin 0:1

Arkadiusz KIELAR [email protected]
Wojciech Białek (z lewej, obok z numerem 22 Sebastian Pyda) i jego koledzy ze Stali Stalowa Wola nie zdołali się zrewanżować rywalom z Lublina za jesienną porażkę na wyjeździe.
Wojciech Białek (z lewej, obok z numerem 22 Sebastian Pyda) i jego koledzy ze Stali Stalowa Wola nie zdołali się zrewanżować rywalom z Lublina za jesienną porażkę na wyjeździe. Marcin Radzimowski
Piłkarze drugoligowej Stali Stalowa Wola przegrali na własnym stadionie z Motorem Lublin 0:1

Po meczu powiedzieli:

Nie było rewanżu. Stal Stalowa Wola - Motor Lublin 0:1

Po meczu powiedzieli:

Mirosław Kalita, trener Stali: - Mieliśmy ułatwione zadanie, piłkarz Motoru dostał czerwoną kartkę i wydawało się, że będziemy mieli z górki. Ale niestety, mieliśmy problemy ze zdobyciem gola. A przeciwnik oddał kapitalny strzał, piłka dostała jakiejś dziwnej rotacji i zmyliła Bartka Dydę. Przegraliśmy mecz, który powinniśmy wygrać, dominowaliśmy przez większą część meczu. Ale taka jest piłka, liczy się to, co jest w bramce. Teraz pauzujemy, w sobotę zagramy sparing z Koroną w Kielcach.

Mariusz Sawa, trener Motoru: - Chciałbym podziękować swoim zawodnikom, za wykonaną pracę, za grę taktyczną. Z posiadania gry lepszym zespołem była Stalowa Wola, ale zwycięzców się nie sądzi. W takiej ciężkiej sytuacji w jakiej jest moja drużyna wracamy do domu z uśmiechami. Czerwona kartka? Ja nie widziałem tej sytuacji, ale sędzia podszedł do mnie i mówił, że była ewidentna. Z kolei mój zawodnik mówił, że nie dotknął rywala. Ale mój drugi zawodnik powiedział, że rzeczywiście wyglądało to tak, jakby było kopnięcie przeciwnika.

Zobacz zapis relacji live z meczu Stal Stalowa Wola - Motor Lublin

Motor po raz drugi w tym sezonie ograł Stal, a uśmiechnięty od ucha do ucha Igor Migalewski, piłkarz gości, który w przeszłości grał w "Stalówce", komentował po meczu, że "jakoś tak się składa", że trafia do siatki w Stalowej Woli grając przeciwko gospodarzom.

Stal miała zrewanżować się rywalom za porażkę w jesiennym meczu w Lublinie 1:4, ale nic z tego nie wyszło. Chociaż wydawało się, że grając całą drugą połowę z przewagą jednego zawodnika, poradzi sobie z Motorem.

POWODY DO SATYSFAKCJI

To przyjezdni zadali jednak decydujący cios, po strzale w 56 minucie Migalewskiego. Ukrainiec, który w przeszłości w Stali grał w pierwszej lidze, huknął z dystansu, podkręcona piłka zaskoczyła niefortunnie interweniującego Bartłomieja Dydę. Na trybunach konsternacja, bo nasi grali w jedenastu na dziesięciu, gdy pod koniec pierwszej połowy wyleciał z boiska po czerwonej kartce Damian Falisiewicz, za kopnięcie Krystiana Getingera. Migalewski znowu strzelił przeciwko "Stalówce" gola, wcześniej zrobił to w barwach Startu Otwock.

Powody do satysfakcji miał trener lublinian, Mariusz Sawa, który objął swój zespół kilka dni przed meczem w Stalowej Woli, zastępując zwolnionego Modesta Boguszewskiego. I mówił między wierszami o nie najlepszej sytuacji w lubelskim klubie. A podczas meczu zwracał się z prośbą do swoich rezerwowych, by mu podpowiadali, bo on jeszcze wszystkich w zespole nie zna… Mecz był szczególny dla kilku piłkarzy. W Motorze wystąpili byli "Stalowcy" - Migalewski i Piotr Karwan, a w Stali byli "Motorowcy": Przemysław Żmuda i Wojciech Białek.

ODŚPIEWALI HYMN

Nasi tylko łapali się za głowy po kolejnych marnowanych sytuacjach. Pecha miał Michał Czarny, który wypalił w poprzeczkę, z najbliższej odległości do bramki nie trafił Kamil Gęśla, kilka szans miał Wojciech Białek. Trener Mirosław Kalita narzekał, że nie tak jak należy funkcjonowały w jego zespole boki pomocy, ale drużynie zabrakło przede wszystkim skuteczności. Gospodarzy głośnym dopingiem wspomagali "szalikowcy", którzy w pierwszej połowie zaprezentowali patriotyczną oprawę i odśpiewali hymn. Szkoda, że po przerwie odpalili petardy, sędzia na chwilę wstrzymał grę. Kara finansowa za to Stali nie ominie… Nasz zespół w najbliższej kolejce pauzuje, ale rozegra w sobotę sparing z Koroną w Kielcach.

W innych meczach: Świt Nowy Dwór Mazowiecki - Jeziorak Iława 3:1 (0:0), Bajera 72, Zjawiński 90, Kimura 90 - Czilingarjan 65, Pogoń Siedlce - Puszcza Niepołomice 0:1 (0:0), Paul 55, Garbarnia Kraków - Pelikan Łowicz 0:0, Stal Rzeszów -Okocimski Brzesko 1:1 (1:0), Cegliński 4 samob. - Wojcieszyński 88, Stomil Olsztyn - Wigry Suwałki 2:2 (2:1), Baranowski 16, Świderski 17 - Mikulenas 33, Twardowski 79, Wisła Puławy - Resovia Rzeszów - mecz zakończył się po zamknięciu tego wydania. Pauzował: Znicz Pruszków.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie