Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie każdy trujący jest gorzki

Wioletta WOJTKOWIAK
Jeśli zbierasz lub kupujesz grzyby, sprawdź czy mają wykształcone owocniki. Bez tego trudno rozpoznać gatunek i łatwo pomylić się w jego ocenie. Kto sprzedaje grzyby na targowisku musi mieć atest od klasyfikatora, że grzyby nadają się do spożycia.
Jeśli zbierasz lub kupujesz grzyby, sprawdź czy mają wykształcone owocniki. Bez tego trudno rozpoznać gatunek i łatwo pomylić się w jego ocenie. Kto sprzedaje grzyby na targowisku musi mieć atest od klasyfikatora, że grzyby nadają się do spożycia. Fot. Katarzyna Sobieniewska-Pyłka
Dramatyczną walkę o życie 6-letniego Tomka, który zjadł muchomora sromotnikowego obserwuje cała Polska. Ta tragedia nie wszystkich zniechęci do grzybobrania, ale uświadamia, że odróżnić grzyba jadalnego od trującego to wielka sztuka. A mylą się nawet doświadczeni zbieracze, gubi ich rutyna.

Co robić, gdy wystąpią objawy zatrucia

Co robić, gdy wystąpią objawy zatrucia

Jeśli po spożyciu grzybów zauważymy objawy zatrucia, powinniśmy natychmiast wezwać lekarza, a najlepiej udać się do szpitala. Najczęstsze objawy zatrucia to: bóle brzucha, bóle nadbrzusza, uporczywe wymioty, biegunka, silne pragnienie, skurcze mięśni, drgawki, zaburzenia pracy serca i układu krążenia, odurzenie, zamroczenie, zaburzenia świadomości, utrata przytomności, śpiączka, silnie rozszerzone źrenice. Zanim przybędzie lekarz należy wypróżnić żołądek przez wywołanie wymiotów i podanie osolonej wody, nie wolno podawać mleka ani alkoholu. Należy zabezpieczyć wymiociny oraz resztki potrawy grzybowej do diagnozy laboratoryjnej.

Na grzybach trzeba się znać albo zbierać je z kimś, kto potrafi ocenić jego przydatność do spożycia. Dla pewności najlepiej mieć atlas grzybów pod ręką i dokładnie przyglądać się nawet podgrzybkom. Ale żadna książka nie zastąpi wieloletniej praktyki w rozpoznawaniu grzybów.

Dlatego najlepiej, z koszem naszych okazów pędzić do klasyfikatora, który potrafi rozwiać wątpliwości. Warto wiedzieć, że uprawnienia klasyfikatorów mają m.in. pracownicy tarnobrzeskiego sanepidu.
- Wystarczy do nas przyjść lub zadzwonić. Nikomu nie odmówimy pomocy - zapewnia zastępca kierownika Maria Trojanowska, która grzyby też bardzo lubi jeść, ale sama ich zbierać nie odważy się za nic w świecie. Przyznaje tylko, że niestety, ale mieszkańcy miasta i powiatu wcale nie przychodzą po takie konsultacje…

NIE KAŻDY TRUJĄCY JEST GORZKI

- Niestety nie ma metody, która się sprawdza przy odróżnianiu grzybów jadalnych od trujących - mówi Artur Zamorski, grzyboznawca z Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Rzeszowie. - A niech ręka Boska broni nas od testowania domowymi sposobami.

Bzdurą jest, że grzyby zaczerwione, czyli robaczywe nie są trujące, a srebrna łyżeczka czernieje, gdy w garnku jest okaz trujący. Nie wierzmy, że cebula, gotowana z trującymi grzybami ciemnieje.
To nieprawda, że jak grzyb nie jest gorzki to można go jeść. Muchomor zielonawy, czyli sromotnikowy jest właśnie bardzo smaczny i ma przyjemny delikatny zapach.

Ci, którzy go jedli byli zachwyceni smakiem, a przeżyli wyłącznie dzięki błyskawicznej interwencji lekarza, gdy trafili do szpitala na płukanie żołądka i usunięcie toksyn z organizmu.

Każdego roku podkarpacki sanepid notuje przypadki zatruć grzybami. W ubiegłym roku trzy osoby zatruły się muchomorem. - Ale to były pierwsze zatrucia od piętnastu lat - przypomina Zamorski. - Przypadek uratowania Tomka jest niewiarygodny. Nie podawajmy grzybów dzieciom. Bo najgorsze to świadomość, że własnymi rękami podaliśmy najbliższym truciznę.

JAK NIE POMYLIĆ KANI Z MUCHOMOREM

Popularne przysłowie mówi, że wszystkie grzyby można jeść, ale niektóre tylko raz. Warto jednak pamiętać o podstawowej zasadzie: wszystkie gatunki śmiertelnie trujące mają blaszki pod kapeluszem. Grzyby rurkowe z gąbką pod kapeluszem nie są silnie toksyczne. Jeśli już zjemy ten trujący z gąbką, grożą nam najwyżej sensacje typu wymioty i biegunka.

Przez niedoświadczonych grzybiarzy śmiertelnie trujący muchomor sromotnikowy najczęściej mylony jest z gąską zielonką, a nawet z kanią. Wystarczy wiedzieć, jak je odróżnić. Kania pod spodem kapelusza ma białe dość szerokie blaszki.

- Wysmukły trzon ma pierścień, który jest ruchomy i łatwo można go przesunąć wzdłuż trzonka - wyjaśnia grzyboznawca. - Na dole trzonu u kani jest zgrubienie, to bulwa, ale bez pochwy. Ruchomego pierścienia na trzonku nie ma muchomor sromotnikowy, czyli zielonawy. Ma natomiast tak zwaną pochwę, czyli jest w otoczce. Dla odróżnienia tych istotnych cech kania nie może być sprzedawana na targu inaczej niż w całości.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie