Maszt jest już niemal gotowy, jeszcze tylko zamontowana będzie antena.
(fot. Zdzisław Surowaniec)
W poniedziałkowy wieczór świetlica remizy strażackiej na osiedlu Charzewice wypełniła się zbuntowanymi mieszkańcami. Naprzeciw nich siedli prezydent Andrzej Szlęzak, przewodniczący rady Miejskiej Stanisław Cisek, starosta Wiesław Siembida, pełnomocnik zarządu spółki P4, która stawia maszt. Przybyła grupa radnych.
GORĄCA ATMOSFERA
Atmosfera była bardzo gorąca. Mieszkańcy klaskami, kiedy padały głosy kwestionujące praworządność postawienia masztu, buczeli, kiedy słyszeli, że prace przebiegają zgodnie z prawem. Prezydent, żeby przekrzyczeć hałas, ochrypł.
- Pan nie słucha ludzi - krzyknął do prezydenta mieszkaniec osiedla. Prezydent tłumaczył, że w tej sprawie wszystkie decyzje zapadały z daleka od niego, bo inwestor nie musiał nikogo z mieszkańców pytać o zdanie, po otrzymaniu zgody na zainstalowanie nadajnika od instytucji wydających zezwolenie na takie urządzenia.
Prezydent przypomniał, że przekaźniki telefonii komórkowej są zainstalowane na Szkole Podstawowej Nr 5, nawet na dachu szpitala. - Skąd wiecie, że ten przekaźnik będzie emitował niezdrowe promieniowanie? - pytał ludzi. - Dajcie na to dowód! To inwestor będzie wam musiał pokazać badania, że ten nadajnik jest dla ludzi nieszkodliwy - stwierdził.
Ale ludzie wiedzieli swoje. - To będzie Czarnobyl - krzyknęła starsza kobieta, a inni jej potaknęli.
JAK W PARYŻU
We wtorek na osiedlu emocje nie opadały. Na wzniesionej na wysokość czterdziestu merów kratownicy masztu pracowali pracownicy, mimo dojmującego mrozu. A na dole niektórzy mieszkańcy się odgrażali: - Jakby ktoś ten maszt wysadził w powietrze i przewrócił, to mogę winę wziąć na siebie - powiedział desperacko jeden z mężczyzn.
Ale prawdopodobnie będzie się musiał pogodzisz tym, że masz będzie już stałym elementem osiedla, jak wieża Eiffla w Paryżu, która miała stanąć na chwile, a jest symbole tej światowej metropolii.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?