Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie ustawią egzaminów

/lev/
Wiesław Lichota, szef tarnobrzeskiego Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego:
Wiesław Lichota, szef tarnobrzeskiego Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego: J. Lewicka
- Widzimy dokładnie plac manewrowy, zachowanie się kierowcy przed kierownicą, prowadzenie samochodu na drodze i słyszymy jego odpowiedzi na pytania egzaminatora
- Widzimy dokładnie plac manewrowy, zachowanie się kierowcy przed kierownicą, prowadzenie samochodu na drodze i słyszymy jego odpowiedzi na pytania egzaminatora - mówi Zbigniew Marciniak z firmy "Matar". J. Lewicka

- Widzimy dokładnie plac manewrowy, zachowanie się kierowcy przed kierownicą, prowadzenie samochodu na drodze i słyszymy jego odpowiedzi na pytania egzaminatora - mówi Zbigniew Marciniak z firmy "Matar".
(fot. J. Lewicka)

- Koniec pomówień o załatwianych, czy ustawianych egzaminach - mówi Wiesław Lichota, szef tarnobrzeskiego oddziału Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego. Pierwsi kursanci już zdają tam egzamin na prawo jazdy pod czujnym okiem kamer. To jedyny taki ośrodek na Podkarpaciu.

Wojewódzki Ośrodek Ruchu Drogowego z siedzibą w Tarnobrzegu jest jedynym na Podkarpaciu i jednym z nielicznych ośrodków w Polsce, gdzie egzamin na prawo jazdy śledzą kamery. Osiem kamer zamontowano na placu manewrowym, po dwie w samochodach - jedną w środku razem z mikrofonem, drugą na zewnątrz. Dzięki temu na nagraniu jest cały egzamin: od placu aż po sam koniec trasy jazdy po mieście, zarówno ze środka, jak i z drogi na zewnątrz auta. W ośrodku powstaje nowe stanowisko "obserwatora", czyli osoby, która będzie śledzić egzaminy i je archiwizować. Filmy będą trzymane w ściśle zabezpieczonym pokoju. Zakup sprzętu i ponad 20 kamer kosztował 140 tysięcy złotych.

- Tym samym skończą się pomówienia o załatwianych, czy ustawianych egzaminach - wszystkie nagrania będą swoistym materiałem dowodowym - mówi Wiesław Lichota, szef tarnobrzeskiego WORD-u.

Nagrania z egzaminu będą analizowane i dostępne dla zdającego przez 30 dni.

- W tym czasie można się zwrócić z prośbą o skopiowanie nagrania lub obejrzeć na miejscu. Nie ma możliwości wyłączenia kamery w czasie egzaminu, bo wyłącznik jest w bagażniku. Jeżeli nastąpiłoby wyłączenie, jest widoczny brak w przekazie: robi się tak zwana "czarna klatka" - tłumaczy Zbigniew Marciniak z firmy "Matar", która zamontowała sprzęt w WORDzie.

Na nagranie egzaminu kursant musi wyrazić zgodę. Jeżeli nie będzie chciał być monitorowany podczas całego egzaminu, wyjazdowi na miasto będzie towarzyszył drugi egzaminator.

DYSCYCPLINA I WERYFIKACJA

Wiesław Lichota, szef tarnobrzeskiego Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego: - Kamery na pewno zdyscyplinują ośrodki kształcenia kierowców do jak najlepszego ich przygotowywania, będzie też dla mnie metodą weryfikacji pracy egzaminatorów. Jeżeli średnia zdawalność w naszym ośrodku wynosi nieco ponad 36 procent, będę sprawdzał, czy egzaminatorzy z najniższą i najwyższą zdawalnością mają takie wyniki tylko przez przypadek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie