Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Niezwyczajne pióro w Muzeum Regionalnym w Stalowej Woli

Zdzisław Surowaniec
Zdzisław Surowaniec
Pióro, jakim podpisany został akt nadania Stalowej Woli praw miejskich, będzie teraz eksponatem w Muzeum Regionalnym.
Pióro, jakim podpisany został akt nadania Stalowej Woli praw miejskich, będzie teraz eksponatem w Muzeum Regionalnym. Zdzisław Surowaniec
Do Muzeum Regionalnego trafił niezwykły eksponat. A to wszystko za sprawą pani Jadwigi Dańczak, córki urzędującego w latach 1944 - 1948 wiceburmistrza Stalowej Woli Tomasza Przygody.

Tym prezentem jest pióro, którym ówczesny minister Władysław Kiernik podpisał rozporządzenie o nadaniu praw miejskich Stalowej Woli.

- Pamiętam, że w czasach gdy tato był burmistrzem jeździł często do Warszawy ponieważ sprawy o nadaniu praw miejskich mocno przeciągały się. Tymczasem miasto istniało, były pobierane podatki, funkcjonowały szkoły, przedszkola. Dlatego ważne było, żeby prawa miejskie zostały nadane jak najszybciej. W końcu przekonał Kiernika, aby rozporządzenie weszło z datą wcześniejszą. Minister zgodził się także, by rozporządzenie zostało podpisane jego piórem - opowiada Jadwiga Dańczak.

Pióro w rodzinie państwa Przygodów nigdy nie było traktowane jak relikwia. Używał go brat pani Jadwigi, który w 1938 roku rozpoczął naukę w Stalowej Woli w klasie pierwszej. Potem wybuchła wojna i uczęszczał na tajne komplety. W końcu wyjechał na studia do Gdańska i pióro ze sobą zabrał.

Kiedy Muzeum Regionalne rozpoczęło cykl spotkań z mieszkańcami "Szanujmy wspomnienia" podczas których stalowowolanie dzielą się wspomnieniami, zdjęciami, z pracownikami muzeum, pani Jadwiga przypomniała sobie o istnieniu pióra i jego historycznym znaczeniu.

Jak się dowiedzieliśmy po wiceburmistrzu Przygodzie nikt już w rodzinie nie kontynuował kariery samorządowej czy politycznej. Dwóch braci pani Jadwigi zostało inżynierami, trzeci ukończył handel zagraniczny, ona sama została matematykiem.

Pióro trafiło do Muzeum Regionalnego w Stalowej Woli, gdzie na pewno znajdzie godne miejsce. Nieprzerwanie nasza instytucja kulturalna, dzięki mieszkańcom poszerza swoje zbiory związane z regionem. - Muzeum jest odpowiednim miejscem aby nawiązać kontakt, dowiedzieć się co zrobić z tak cenną rzeczą. Zdajemy sobie sprawę, że nie każdy podejmie taką decyzję jak pani Jadwiga. Chodzi o sentyment bowiem ludzie bardzo się cieszą, że coś takiego w swoich domach posiadają - mówiła Beata Trybuła z Muzeum Regionalnego w Stalowej Woli.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie