Niezwykła wystawa w Stalowej Woli. Wykazali się... cierpliwością

– Pod tą nazwą można ukryć wszystko, od bryły kamienia, przez stare turystyczne buty, aż po nostalgiczną historię dwojga ludzi wyobrażoną bez ich wizerunku. Ilość tematów jest niewyczerpana, a ilość pomysłów na ich realizację może wyczerpać najbardziej cierpliwego fotografa – powiedział prezes „Animusa” Krzysztof Celuch.

Przy fotografowaniu martwej natury fotografowi nie towarzyszy stres, związany z choćby próbą zrobienia dobrej fotografii reporterskiej, gdzie sytuacje zmieniają się szybko i trzeba uchwycić emocje. Jednak przy utrwalaniu martwej natury trzeba zapanować nad układem brył, nad światłem, nad ostrością i nad przekazem do odbiorcy dzieła.
– Członkowie „Animusz” podjęli to wyzwanie i choć nie wszyscy wyszli z tej próby zwycięsko, to jednak udało się nam stworzyć wystawę, której walory pozostawiamy do oceny widzom – ocenił Prezes. Na zaprezentowanie swoich prac zdecydowało się tylko 11 członków „Animusa”. Pozostali uznali, że temat ich „przerósł”.

Liczące 20 członków Stowarzyszenie „Animus” działa od roku 2004. Zrzesza przedstawicieli najróżniejszych zawodów i środowisk, ludzi w różnym wieku i o bardzo różnie ukształtowanej wrażliwości artystycznej. Przynajmniej raz w roku wystawia prace swoich członków na wystawach zbiorowych, co nie znaczny, że fotografowie z „Animusa” rezygnują z własnej, indywidualnej aktywności twórczej. Wielu z nich prezentuje swe autorskie wystawy w różnych miastach kraju, współtworzy wydawnictwa, uczestniczy w konkursach.

Uczestnicy wernisażowego wieczoru w SDK mieli wyjątkową okazję obejrzeć przygotowany przez Mieczysława Wrońskiego pokaz czterech diaporam, obsypanych nagrodami i wyróżnieniami na krajowych i zagranicznych konkursach i przeglądach. Duża, doroczna wystawa prac członków SSF zaplanowana jest na późną jesień w Galerii TŁO Miejskiego Domu Kultury.