Aż 80 milionów złotych straty netto narastająco miała po czterech kwartałach niżańska Toora, która w walentynki opublikowała swój raport za IV kwartał 2007 roku.
Aż trudno uwierzyć, że potentat z Niska, którego akcje jeszcze rok temu kosztowały nawet 30 złotych, a dziś są notowane w okolicach 2 złotych, miał jeszcze rok temu o tej porze 11 milionów złotych netto zysku. W tym roku zysk przemienił się w gigantyczną stratę. W tym samym czasie przychody spółki również zniżkowały. W roku 2006 wyniosły bowiem 295 milionów złotych, zaś w 2007 246 milionów złotych.
Jakby tego było mało, niżańska Toora jest wstrząsana kolejnymi roszadami personalnymi. Na drugi po ogłoszeniu raportu za IV kwartał z członkostwa w radzie nadzorczej spółki zrezygnowali Włodzimierz Bogucki oraz Robert Kitłowski, którzy za powód własnej rezygnacji podają niemożność porozumienia się z syndykiem masy upadłościowej spółki.
Co ciekawe, rynek, a chyba głównie gracze spekulacyjni, nic sobie z tych wszystkich zawirowań nie robią, bo kurs Toory idzie jak burza w górę. Tylko w piątek akcje podrożały o ponad 11 procent.
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?