Pytany o to, czy wystartuje po raz kolejny do walki o fotel prezydenta Tarnobrzega, czy może wybierze spokojne życie bez polityki, odpowiada wprost: - Tak, wystartuję z własnego komitetu. Na razie pracuję zawodowo w jednej z tarnobrzeskich spółek, wychowuję razem z żoną dwie córki: jedna ma 17 lat, druga 4 lata. Jestem też radnym miejskim.
Dodaje, że z polityki nie odszedł i wie, co się dzieje w jego mieście.
- Wiem, co już zostało zrobione, a co jeszcze zrobić trzeba. A poza polityką i sprawom zawodowym oddaję się swoim sportowym pasjom: mecze, pływanie, kibicowanie mojej ukochanej Siarce Tarnobrzeg. Prowadzę bardzo aktywne życie - mówi Norbert Mastalerz.
Nie licząc aresztowanego w lutym prezydenta Tarnobrzega Grzegorza K., który kilka tygodni wcześniej potwierdził, że będzie się ubiegał o reelekcję (teraz prawdopodobnie nie będzie miał możliwości startu), Norbert Mastalerz jest pierwszym oficjalnym kandydatem na urząd prezydenta miasta. Pozostali typowani pewniacy do startu w „grze o tron” na razie nie potwierdzają ani nie wykluczają. Mowa przede wszystkim o pełniącym obowiązki prezydenta Kamilu Kalince (Prawo i Sprawiedliwość) czy radnym Witoldzie Zychu. Radny Dariusz Bożek i były poseł Mirosław Pluta przyznali wspólnie, że jeden z nich powalczy jesienią o stanowisko prezydenta Tarnobrzega.
POLECAMY RÓWNIEŻ:
ZOBACZ TAKŻE: INFO Z POLSKI: Tutaj zwierzęta zjadały się nawzajem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?