Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nowa mapa fotoradarów na Podkarpaciu

Bartosz Gubernat
Od lipca nadzór nad systemem fotoradarów na polskich drogach sprawować będzie Generalna Inspekcja Transportu Drogowego.

Maszty w różnej odległości

Maszty w różnej odległości

Zgodnie z nowymi przepisami każdy radar poprzedzi znak drogowy informujący o kontroli. W miejscach, gdzie ograniczenie prędkości wynosi 60 km/h i mniej, tablica stanie w odległości od 100 do 200 metrów od masztu. Na drogach, gdzie można jechać powyżej 60 km/h drogowcy zamontują znaki w odległości od 200 do 500 m. Co najmniej 500, ale nie wcześniej niż 700 m przed fotoradarem - taki znak trzeba będzie ustawić na autostradzie lub drodze szybkiego ruchu.

- Przejęliśmy już większość masztów oraz 80 fotoradarów od policjantów oraz Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. Teraz sprawdzamy czy wszystkie stoją w miejscach niebezpiecznych - mówi Alvin Gajadhur, rzecznik GITD.
Jeśli okaże się, że nie inspektorzy będą je demontować.

Koniec z pustymi masztami

Z przygotowanej przez policję analizy bezpieczeństwa na polskich drogach wynika, że fotoradary staną w 300 punktach całego kraju. Na Podkarpaciu to 32 miejsca, głównie wzdłuż dróg krajowych. Wszystkie skrzynki będą oklejone odblaskową, żółtą folią i dokładnie oznaczone. Kiedy będą wymagały konserwacji, "krokodyle" zasłonią nieczynną obudowę.

- Docelowo żaden maszt nie będzie stał pusty. W drugiej połowie roku zaczniemy zakupy fotoradarów za pieniądze unijne. Z biegiem czasu sieć będzie liczyła więcej niż 300 urządzeń - mówi A. Gajadhur.

Nie unikniesz mandatu

Od początku lipca to "krokodyle" będą zajmować się obsługą urządzeń, przesyłaniem zdjęć i karaniem kierowców. Takie rozwiązanie ma odciążyć policjantów i sądy.

- Zdjęcia z fotoradarów będą drogą elektroniczną wysyłane do naszego centrum. Tu ustalimy właściciela samochodu, wysokość mandatu i wyślemy go kierowcy. Urządzenia zarejestrują tylko przekroczenia prędkości powyżej 10 km/h - mówi A. Gajadhur.

Ukarany kierowca dostanie trzy możliwości. Pierwsza to przyjęcie mandatu i punktów karnych. Druga, powiadomienie GITD, że to nie on prowadził auto w chwili wykroczenia i wskazanie kierowcy. Trzecia możliwość jest taka, że twierdzimy, iż to nie my jechaliśmy, ale nie wskazujemy kierowcy. To jednak nie uchroni nas przed mandatem.

Już nie schowają radarów

Od 1 lipca zmienią się też zasady korzystania z fotoradarów przez strażników miejskich. Oni urządzenia będą mogli ustawić tylko na terenie zabudowanym, w widocznym i dobrze oznakowanym miejscu. Dodatkowo na ustawienie takiego radaru będzie musiał pozwolić miejscowy szef policji, a pieniądze z mandatów obligatoryjnie zostaną wykorzystane na inwestycje związane z poprawą bezpieczeństwa ruchu drogowego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie