Paweł Antończyk, rzecznik prasowy Urzędu Miasta w Tarnobrzegu:
Paweł Antończyk, rzecznik prasowy Urzędu Miasta w Tarnobrzegu:
- Nowe urny są zdecydowanie bardziej wygodne w użytkowaniu od tych starszych, drewnianych. To nie są żadne kosze, tylko urny wyborcze z zachowanymi wszelkimi oznaczeniami oraz symbolami narodowymi.
- To skandal. Mam wrzucić swój głos w wyborach prezydenta, czyli na najważniejszą osobę w Polsce, do kosza na brudną bieliznę - mówi Adam Szkoła z Tarnobrzega. - Czy ktoś się na tym zastanawiał, kiedy wieszał na tym "czymś" symbole narodowe.
WSTYD I HAŃBA
To nie jest pierwszy sygnał zbulwersowanych mieszkańców Tarnobrzega, którzy nie mogą się przyzwyczaić do wrzucania głosów do nowych urn wyborczych. Po pierwszej turze wyborów prezydenckich docierały do nas informacje, że taka urna nie jest godna żadnych wyborów. W piątkowe południe zadzwonił jednak do naszej redakcji bardzo zdenerwowany czytelnik, który poprosił o zajęcie się tą sprawą.
- Nie oszczędza się na urnach wyborczych, która według mnie powinna być drewniana, zdecydowanie większa, opasana biało-czerwoną flagą, a nie wyglądać jak kosz na brudną bieliznę - wyjaśnia Adam Szkoła z Tarnobrzega. - Kiedy dwa tygodnie temu zobaczyłem tę niby urnę, to do głosowania zmusiła mnie rodzina. Dla mnie to jest wstyd i hańba. Nie wiem, co zrobię w niedzielę.
PORĘCZNE ORAZ ZGODNE Z PRAWEM
Zapytaliśmy w tarnobrzeskim magistracie, co sądzą o zamieszaniu wokół nowych wyborczych urn.
- Są one zdecydowanie bardziej wygodne w użytkowaniu od tych starszych, drewnianych. To nie są żadne kosze na brudne ciuchy, tylko urny wyborcze z zachowanymi wszelkimi oznaczeniami, które są opatrzone symbolami narodowymi - mówi Paweł Antończyk, rzecznik prasowy Urzędu Miasta w Tarnobrzegu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?