Nowa władza, nowe zasady

Nowa władza, nowe zasady - tak w skrócie można powiedzieć o efektach działań nowego Zarządu Polskich Zakładów Lotniczych w Mielcu w pierwszych tygodniach jego pracy. Prezes Janusz Zakręcki chce, by firma jak najszybciej była zarządzana we współczesny sposób. By tak się stało, musi się zmienić nie tylko dotychczasowy system pracy, lecz także podejście całej załogi do obowiązków. Oczywiście nie wyłączając kierownictwa na wyższym i niższym szczeblu.

Jakie jeszcze zmiany w firmie wprowadził nowy prezes?

- Zmieniamy strukturę zakładu, dając większe pole do popisu załodze. Powstały już centra produkcyjne, które są bardziej samodzielne, ale i muszą czuć na sobie dużą odpowiedzialność - tłumaczy. Janusz Zakręcki zapowiada także, że weryfikacji zawodowej będą podlegać nie tylko osoby nowo zatrudnione, ale także ci, którzy zajmują stanowiska kierownicze od wielu lat.

- Teraz każdy w firmie musi czuć, że jest poddawany ocenie, że na to, jak wykonuje obowiązki, ktoś uważnie patrzy. Jest już podstawa kadry kierowniczej, ale nie będzie ona wieczna i nietykalna. Jeśli okaże się, że ci ludzie nie spełniają naszych wymagań, będziemy szukać innych na te stanowiska - zapowiada prezes. Takie zmiany powinny zadowolić załogę. To właśnie pracownicy zwracali uwagę poprzedniemu prezesowi na fakt, iż firma, mimo zmian na głównych stanowiskach, od lat jest kierowana przez tych samych ludzi. Prezes Zakręcki planuje duże zmiany w zatrudnieniu. Zapewnia jednak, że nie będzie zwolnień.

Efekty nowego zarządzania firmą będą widoczne najwcześniej za kilka miesięcy. Wtedy właśnie powinno dojść do realizacji najpoważniejszych zamówień (dotyczących dziesięciu "skytrucków" dla Indonezji oraz kolejnych maszyn offsetowych). Jeden z pracowników wydziału montażu, z którym dziś rozmawialiśmy, pozytywnie ocenia zmiany. Ma tylko nadzieję, że projekty nowych szefów nie zostaną zrealizowane za późno dla firmy.