Siedem miejsc grand espace’a i jeszcze zostało miejsce na całkiem spory bagażnik. Pięć foteli drugiego i trzeciego rzędu możemy dowolnie przesuwać, a w zależności od chwilowych potrzeb, po prostu złożyć lub wyjąć.
(fot. P. Mijas)
Renault espace to samochód legenda. Od dwudziestu lat jest wzorem dla wszystkich innych samochodów z segmentu minivanów. Auto dla ludzi aktywnych, ceniących wygodę i przestrzeń. Teraz jeszcze lepszy, bardziej luksusowy. Po prostu nowy espace.
Sześciobiegowa skrzynia, a obok niej kieszeń na kartę zastępującą kluczyk i przycisk startera.
(fot. P. Mijas)
Lata praktyki czynią mistrza. Widać to w każdym szczególe espace’a. Francuzi doprowadzili do mistrzostwa konstruowanie takich wielozadaniowych pojazdów. Tak właśnie, bo "autobusowa renówka" może być tym, czym zechcesz. Tylko dwa przednie fotele są umocowane w podłodze na stałe. Pozostałych pięć - zresztą takich samych - można przesuwać i usuwać według potrzeb. Możesz mieć potężnego, dwumiejscowego busa albo wygodną limuzynę dla siedmiu osób. Wszystko to w atmosferze luksusu i widocznej dbałości o najwyższą jakość wykończenia.
Jazda nowym espacem to prawdziwa przyjemność. Niepotrzebnie obawiałem się jego wielkich gabarytów w wersji przedłużonej, czyli grand - testowego samochodu kieleckiego salonu Ofion. Blisko pięciometrowy samochód jest zwrotny niczym miejski "maluch", a na dodatek oferuje niezwykle pożyteczną dla kierowcy widoczność - siedzimy wysoko w przeszklonym nadwoziu, więc bez problemów obserwujemy drogę. Pozwala to na sprawną jazdę w miejskim ruchu. Dopiero po próbnej jeździe ustaliłem, że pod maską testowego wozu jest zaledwie dwulitrowy diesel. To niesamowite, ponieważ sprawował się jak rasowa "trzylitrówka"! Jak się okazało, konstruktorzy wycisnęli z niewielkiej pojemności aż 175 koni mechanicznych. Do wyboru mamy jeszcze w tej wersji dwa diesle - słabszego 2,0/150 koni i 3,0V6/180 koni oraz silniki benzynowe - 2,0 turbo/170 koni i 3,5 V6/240 koni!
Wyposażenie z górnej półki
Nawet najtańsze w cenniku wersje nowego espace’a są bogato wyposażone. Za bazowy wóz - 2,0 benzyna/140 koni - zapłacimy 107 tysięcy złotych i dostaniemy między innymi sześć poduszek oraz manualną klimatyzację. Są też elektroniczne systemy wspomagające bezpieczeństwo. Wersja grand zaczyna się od 126 tysięcy - silnik 2,0T/170 koni. Testowy wóz z bardzo bogatym wyposażeniem kosztuje prawie 160 tysięcy. Tyle trzeba zapłacić za elegancki, dynamiczny i bezpieczny pojazd dla siedmiu osób - auto, którego funkcjonalność trudno poznać podczas krótkiego testu, ponieważ samo odkrywanie wszystkich schowków trwa dobrą godzinę...
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?