Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

O pełną pulę. Stal Stalowa Wola gra z Kotwicą Kołobrzeg

Grzegorz LPIEC
W meczu z Kotwicą Kołobrzeg będzie już mógł zagrać podstawowy obrońca Stali Stalowa Wola Michał Bogacz (w zielono-czarnym stroju, w wyskoku).
W meczu z Kotwicą Kołobrzeg będzie już mógł zagrać podstawowy obrońca Stali Stalowa Wola Michał Bogacz (w zielono-czarnym stroju, w wyskoku). Grzegorz Lipiec
W meczu szesnastej kolejki drugiej ligi Stal Stalowa Wola zagra w sobotę na własnym stadionie z Kotwicą Kołobrzeg.

Chociaż wyśmienita seria dziesięciu spotkań bez porażki zakończyła się w minionym tygodniu, to Stal Stalowa Wola chce teraz obronić swoją pozycję drużyny niepokonanej na własnym stadionie.

Stalówka w ostatniej kolejce musiała uznać wyższość Legionovii Legionowo. Wielka szkoda, tym bardziej że pod względem sportowym zielono-czarni prezentowali się zdecydowanie lepiej niż podwarszawski zespół.

W piłce nożnej liczy się jednak to co wpadnie do bramki, a tym razem zawodnicy ze Stalowej Woli razili brakiem skuteczności. - Ten mecz to już historia. Teraz dla nas najważniejsze jest spotkanie z Kotwicą Kołobrzeg. Chcemy wygrywać, a tym bardziej na własnym stadionie, który jest dla nas twierdzą - mówi Mateusz Kantor, obrońca Stalówki.

W sobotnim meczu trener Jaromir Wieprzęć będzie miał do dyspozycji wszystkich zawodników, którzy są zgłoszeni do rozgrywek. Jedynie znak zapytania stoi przy jednym piłkarzu. Jest to Przemysław Oziębała, który musi dokładnie wyleczyć kontuzję, jakiej nabawił się kilkanaście dni temu.

Cieszy fakt, że do składu po pauzie za nadmiar żółtych kartek powraca Michał Bogacz. Blok defensywny ma być w sobotę silnym punktem całego zespołu.
Kołobrzeska Kotwica to specyficzna drużyna. Na własnym stadionie, podobnie jak Stal, jest nie do zatrzymania. Natomiast na wyjazdach jeszcze nie wygrała. Do tej pory drużyna znad Morza Bałtyckiego cztery mecze zremisowała i trzy przegrała.

Podopieczni doświadczonego szkoleniowca Piotra Tworka chcą się wreszcie przełamać. W porównaniu z ostatnim spotkaniem z Puszczą Niepołomice (0:0) drużyna Kotwicy przystąpi z jedną wymuszoną zmianą. Środkowy obrońca Bartosz Soczyński otrzymał czwarty żółty kartonik w tym sezonie i musi pauzować jeden mecz. Zastąpi go prawdopodobnie Tomasz Rydzak.

Patrząc na skład Kotwicy to najbardziej wartościowymi zawodnikami są między innymi obrońcy: Jakub Poznański, mają za sobą występy w ekstraklasie Witold Cichy, a także pomocni Piotr Azikiewicz, Tomasz Bejuk i Mateusz Świechowski, który piłkarskiego rzemiosła uczył się w Stali Mielec, a potem grał w Resovii Rzeszów.

Sobotni mecz rozpocznie się o godzinie 13. Poprowadzi go Rafał Rokosz z Katowic. W poprzednich sezonach arbiter ten sędziował mecze pierwszej ligi oraz Pucharu Polski. W obecnym sezonie prowadził cztery spotkania na poziomie drugiej ligi w których pokazał 28 żółtych kartek, jedną czerwoną i podyktował jeden rzut karny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie