Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Okrutna śmierć. Pięciu pijanych napastników zakatowało mężczyznę, który pracował przy zbiorze malin?

Agnieszka Antoń-Jucha
56-latek został zaatakowany na posesji państwa Adamczyków. Odnaleziono go martwego niedaleko domu. Leżał na wznak przy ławce.
56-latek został zaatakowany na posesji państwa Adamczyków. Odnaleziono go martwego niedaleko domu. Leżał na wznak przy ławce. Bartłomiej Żurawski
56-latek z gminy Zawichost w powiecie sandomierskim w województwie świętokrzyskim zmarł po tym jak został pobity przez grupę mężczyzn w Moniakach na terenie sąsiadującego z sandomierskim powiatu kraśnickiego.

Napastnicy gonili go samochodem. 56-latek chciał schronić się na jednej z posesji. Nie zdążył dobiec do domu.

We wtorek około godziny 14 między kilkoma mężczyznami doszło do awantury skierowanej przeciwko 56-letniemu mieszkańcowi gminy Zawichost, w województwie świętokrzyskim prawdopodobnie pracował dorywczo przy zbiorze malin. - Mężczyzna aby uchronić się przed napastnikami schronił się na jednej z prywatnych posesji w Moniakach - wyjaśnia Janusz Majewski z kraśnickiej policji.

Napastnicy ścigali go samochodem. Według relacji świadków zajechali mu drogę. - To wszystko trwało może 1,5 minuty. Widzieliśmy przez okno jak od strony szkoły biegnie mężczyzna. Skręcił na teren posesji sąsiadki. Za nim ruszyła grupa mężczyzn. Chwilę później wsiedli do samochodu zaparkowanego przy drodze i odjechali - relacjonuje Adam Kokosz, który mieszka naprzeciwko posesji, na której pobito mężczyznę.

Mieszkańcy posesji, na której doszło do tragedii są w szoku. Nie mogli przypuszczać, że coś takiego wydarzy się na ich podwórku. - Akurat sprzątałam pokój. Była cisza i spokój. W pewnym momencie moja córka zauważyła jakiś ludzi na terenie naszej posesji. Krzyczeli. Pomyślałam, że pewnie są pijani i poszłam zamknąć na zamek drzwi wejściowe do domu - mówi Halina Adamczyk, właścicielka gospodarstwa. - Przez okno zobaczyłam, że niedaleko domu leży jakiś mężczyzna. Nie ruszał się. Pomyślałam, że musiało się mu coś stać. Później zawołałam teściową. Razem z nią wyszłam na zewnątrz. Mężczyzna dalej się nie ruszał. Leżał na wznak niedaleko domu.

Pani Halina poprosiła o pomoc sąsiadów. To oni wezwali karetkę pogotowia. Kobieta powiadomiła policję. Kiedy na miejsce przyjechało pogotowia okazało się, że mężczyzna nie żyje. - Nie znałam tego człowieka. Nigdy go tu nie widziałam. Traf chciał, że wbiegł akurat do nas. Kto go gonił? Tego nie wiem - dodaje pani Halina.

Gospodarze chcą ogrodzić całe gospodarstwo. Zaczęli bać się obcych ludzi. - Pierwszy raz coś takiego się stało. Teraz został strach - mówi Stanisław Adamczyk, teść pani Haliny.

Policja zatrzymała już w tej sprawie 5 mieszkańców gminy Urzędów. To mężczyźni w wieku od 24 do 59 lat. W chwili zatrzymania wszyscy byli pijani. - Mieli powyżej promila alkoholu w organizmie. Jeden z mężczyzn miał blisko 3 promile - wylicza przedstawiciel kraśnickiej policji. Wczoraj byli przesłuchiwani przez policjantów. Na razie nie postawiono im żadnych zarzutów.

Zatrzymani dziś będą doprowadzeni do prokuratury. - Mężczyźni zostaną przesłuchani. Usłyszą też zarzuty. Będzie rozpatrywany również ewentualny środek zapobiegawczy - zapowiada Małgorzata Samoń, szefowa Prokuratury Rejonowej w Kraśniku.

Dziś również będą znane wyniki sekcji zwłok mężczyzny, która wskaże przyczynę śmierci 56-latka. Sprawcy mogą usłyszeć zarzuty pobicia lub pobicia ze skutkiem śmiertelnym.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie