Wyrok wydaje się wyważony, biorąc pod uwagę wcześniejszą karalność 22-latka i kodeksowe zagrożenie karą (do 15 lat pozbawienia wolności). Nie bez znaczenia dla sądu jest też to, że Michał P. nie zdradził, z kim dokonał rozboju. Twierdził w sądzie, że mężczyznę poznał przypadkowo i nie zna jego imienia oraz nazwiska.
- Nie wiem jak się nazywa. Miał na imię Sławek, poznaliśmy się w dyskotece - mówił w sądzie oskarżony.
Trudno jednak uwierzyć w to, by dokonał przestępstwa wspólnie z kimś nieznajomym. Prawdopodobnie Michał P. ukrywa wspólnika, choć - co wiemy nieoficjalnie - także drugi sprawca jest na policyjnym celowniku.
Zdarzenia, które w środę znalazły finał przed sądem, rozegrały się 3 sierpnia ubiegłego roku w Stalowej Woli, w sklepie z dopalaczami (obecnie nie funkcjonującym). Około godziny 21 do sklepu weszło dwóch młodych mężczyzn. Mieli zasłonięte twarze. Jeden z nich zamknął od środka drzwi wejściowe, drugi - ubrany w jasną bluzę z kapturem i z twarzą owiniętą szalikiem - kilkakrotnie uderzył sprzedawcę w twarz, po czym zagroził mu nożem.
Napastnik skrępował sprzedawcy taśmą samoprzylepną ręce, zakleił mu także oczy i usta. Jego wspólnik - według ustaleń Michał P. - pakował wówczas do torby projektor, laptop, konsolę do gier i pieniądze. Sprawcy uciekli z łupem.
Sprzedawca po wyswobodzeniu się z więzów wezwał policję. Funkcjonariusze odnaleźli torbę, w której były laptop i projektor, sprawcy zostawili te rzeczy opodal wejścia do sklepu. Policjanci zabezpieczyli ślady, ustalili też, że napastnicy zrabowali całodzienny utarg, konsolę do gier, fajkę wodną i kilka T-shirtów. Wartość strat wyniosła ponad 2,5 tysiąca złotych.
Michała P., który już wcześniej przewijał się w policyjnych kartotekach, zatrzymano następnego dnia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?