60 lat i do...Baranowa
Maria Pyrz skończyła 85 lat. Mąż jest o rok starszy. Doczekali się czworo dzieci, trzynaścioro wnuków oraz dwóch prawnuków. Na odnowienie 60 rocznicy zawarcia związku małżeńskiego, najbliższa rodzina zaprosiła jubilatów do zamku w Baranowie Sandomierskim.
Odnowienie 60 rocznicy zawarcia związku małżeńskiego obchodzili państwo Maria i Sylwester Pyrz z Tarnobrzega. - W małżeństwie bywało różnie, ale od początku nasz związek traktowaliśmy poważnie - przyznaje Sylwester Pyrz.
Poznali się, gdy pan Sylwester pracował jako leśniczy w nadleśnictwie Staszów. Pani Maria mieszkała w Staszowie. Po dwóch latach znajomości pobrali się. Ślub wzięli szóstego sierpnia 1950 roku. Zanim osiedlili się w Tarnobrzegu, przenieśli się jeszcze na kresy zachodnie. Wspominając wspólnie spędzone lata, pan Sylwester mówi z przymrużeniem oka. - Bić się nie biliśmy - zapewnia starszy mężczyzna. - Ale od początku naszego wspólnego życie traktowaliśmy narzeczeństwo, a potem małżeństwo poważnie. Nawet jak wyszły kłótnie, to staraliśmy się je od razu rozwiązać.
Zdaniem pani Marii sukcesem do szczęśliwej rodziny jest szacunek dla osoby starszej, co od zawsze było w ich rodzinie kultywowane. - Mąż często przebywał poza domem, ja zajmowałam się dziećmi - opowiada pani Maria. - Ale nasze dzieci zawsze mówiły do nas "mamusia" i "tatuś". Wpajaliśmy im szacunek. Widzę, że dziś ich dzieci, także się do nich odnoszą z szacunkiem. - Żona do dziś jest autorytetem dla dzieci i wnuczków - zapewnia pan Sylwester.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?