- W tej chwili trwa ewakuacja tych, którzy chcą jeszcze uciekać. Można do nich dotrzeć jedynie naszymi łodziami i wojskowymi amfibiami - mówi młodszy brygadier Adam Zygmunt, zastępca komendanta PSP w Tarnobrzegu.
Wszyscy wczoraj mieli nadzieję, że żywioł nie zniszczy rolniczych osiedli Tarnobrzega, teraz można jedynie czekać na ogrom strat.
- Wał pękł na odcinku około 30 metrów w Koćmierzowie, w powiecie sandomierskim. To sto, dwieście metrów od granicy z Tarnobrzegiem. Woda rozlała się w obie strony - mówi Jan Dziubiński, prezydent Tarnobrzega.
W urzędzie miasta działa wojewódzki sztab kryzysowy. Gościł tu także szef MSWiA Jerzy Miller, który po spotkaniu w Tarnobrzegu próbował przejechać do Sandomierza korzystając z terenowego bmw. Nie wiemy, z jakim skutkiem, gdyż w rejon granic powiatów sandomierskiego i tarnobrzeskiego nie można już dotrzeć.
Autobusy przygotowane do ewakuacji mieszkańców Wielowsi, odjeżdżały niemal puste. Ludzie do końca mieli nadzieję, że woda nie zaleje ich domów. Na próżno się łudzili. Wiele osób postanowiło pozostać w domach, samochody wywieźli do centrum miasta lub okolicznych wsi, którym zalanie nie grozi.
Póki co trudno prognozować, jakie tereny zaleje jeszcze wiślana woda. Wiele domów w Sielcu już stoi w wodzie, mieszkańcy tego osiedla też ratują dobytek i uciekają. Niewykluczone, że woda dopłynie także do Sobowa i Zakazowa.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
