Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ostra jazda w Nowej Dębie (zdjęcia)

Grzegorz LIPIEC, [email protected]
Opady deszczu, jakie nawiedziły nasz region w ubiegłym tygodniu sprawiły, że spora część trasy była wodna i błotnista.
Opady deszczu, jakie nawiedziły nasz region w ubiegłym tygodniu sprawiły, że spora część trasy była wodna i błotnista. Grzegorz Lipiec
Piach, kurz, woda, błoto, zapach spalin i ryk silników. Zakończyła się pierwsza edycja Master Race w Nowej Dębie.

[galeria_glowna]
Przez cały miniony weekend Nowa Dęba była rajem dla fanów imprez 4x4. W piątek ruszył Master Race - nowy rajd długodystansowy w stylu cross country. Na starcie zameldowało się 31 samochodów terenowych, quadów oraz motocrossów.

Po zawodach Pucharu Polski z cyklu Off-Road oraz Moto Cross Quad do Nowej Dęby ponownie zawitały quady, motocykle oraz samochody terenowe. Stowarzyszenie Grupa 4x4 przygotowała Master Race.

CIĘŻKI WYŚCIG

Organizatorzy Master Race przygotowali dla zawodników trzy sekcje (dwie w sobotę, jedną w niedzielę), po dwa odcinki specjalne w każdej, które były rozgrywane na terenach poligonu wojskowego w Nowej Dębie.

Łącznie zawodnicy będą mieli do pokonania 150 kilometrów po szybkich szutrach, drogach leśnych, piachach pasów przeciw pożarowych i polu roboczym poligonu. Imprezę rozpoczął jednak piątkowy dwukilometrowy prolog "na Piachach".

- Trasa miała liczyć 240 kilometrów. Jednak jest to rajd szybkościowy, a trasa jest bardzo mokra po opadach deszczu, zatem musieliśmy ją ograniczyć - wyjaśnia Michał Fiejka, organizator imprezy z Grupy4x4.

Do rywalizacji stanęło 18 załóg samochodowych, 12 quadów oraz 1 motocykl. W rajdzie brały udział, także kobiety. W jednej z załóg kierowcą była Dagmara Kowalczyk, prowadząca suzuki vitarę x9. Po sobotnich odcinkach specjalnych z rajdu musiało się wycofać pięć załóg oraz kierowców quadów.

- Nie jest łatwo, bo jeździmy po piasku, błocie i wodzie. Przy tak rozmiękczonej trasie łatwo o kraksę, uszkodzenie pojazdu, albo defekt techniczny - tłumaczy Michał Fiejka.

NAMIASTKA DAKARU

Master Race był typową imprezą szybkościową. Taką małą namiastką Dakaru, szczególnie, że na poligonie również występują piaski i wydmy. Na Master Race kibice zdecydowanie mieli co oglądać - zgłoszone samochody są w pełni profesjonalnie przygotowane do sportu, ciekawostką będą na pewno auta przygotowane do zmagań w najbardziej wymagających rajdach off-road.

Impreza zakończyła się w niedzielne popołudnie "na Piachach" na osiedlu Północ w Nowej Dębie, gdzie odbył się super odcinek specjalny.

PRZY STRZELANIU

Debiut Master Race był wystrzałowy, bo na części nowodębskiego poligonu odbywały się ćwiczenia wojskowe. Każdy z uczestników imprezy, a także obsługa zawodów, fotografowie oraz dziennikarze, byli wyposażeni w GPS-y dzięki, którym wojskowi mogli śledzić, czy nikt nie wyjeżdża poza wyznaczony teren rajdu.

- Na pewno wrócimy do Nowej Dęby za rok, bo jest to miejsce idealne dla rajdów terenowych - dodaje Michał Fiejka.

Szczegółową tabelę z wynikami sportowej rywalizacji, zaprezentujemy we wtorkowym wydaniu Echa Dnia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie