Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Osuszacze są.... tylko gdzie?

Marcin RADZIMOWSKI
- Syn chciałby wypożyczyć te osuszacze, bo ściany ciągle wilgotne. Ja sama nie wiem, czy suszenie pomoże - mówi Władysława Wdowiak-Wilk z Sobowa.
- Syn chciałby wypożyczyć te osuszacze, bo ściany ciągle wilgotne. Ja sama nie wiem, czy suszenie pomoże - mówi Władysława Wdowiak-Wilk z Sobowa. Fot. Marcin Radzimowski
- Czytam w gazecie, że Polski Czerwony Krzyż wypożyczył gminie Tarnobrzeg 40 osuszaczy dla powodzian. Dwa dni próbowałem ustalić, gdzie je dostać. Bez skutku - złości się Jan Wdowiak-Wilk z Sobowa, z rolniczego osiedla Tarnobrzega. W urzędzie dowiedzieliśmy się, że osuszacze dotrą do powodzian. To kwestia najbliższych kilku dni.

65 sztuk

65 sztuk

Z 200 urządzeń przekazanych do Polskiego Czerwonego Krzyża przez Niemiecki Czerwony Krzyż, najwięcej - bo aż 65 - wypożyczono gminie Tarnobrzeg.

W środę informowaliśmy o 200 osuszaczach, jakie Polski Czerwony Krzyż w Rzeszowie otrzymał od Niemieckiego Czerwonego Krzyża. Każda gmina, która ucierpiała w czasie powodzi może je bezpłatnie wypożyczyć na sześć tygodni.

W oddziale Polskiego Czerwonego Krzyża w Rzeszowie dowiedzieliśmy się, że z takiej możliwości skorzystało już kilka gmin. Także te, których mieszkańcy najbardziej ucierpieli w czasie majowego i czerwcowego kataklizmu.

- Do gminy Gorzyce wypożyczyliśmy 40 sztuk. Wszystek sprzęt został już odebrany z naszego magazynu - mówi Eugeniusz Taradajko, dyrektor Polskiego Czerwonego Krzyża w Rzeszowie. - Kolejnych 40 urządzeń zostało zadysponowanych do gminy Tarnobrzeg, dodatkowo dwa dni temu podjęliśmy decyzję, aby wypożyczyć tej gminie dodatkowych 25 osuszaczy.

WIEDZĄ Z GAZET

W sumie więc na terenie tarnobrzeskich osiedli - głównie Wielowsi, Sobowa i Sielca (tam woda była najdłużej) powinno obecnie pracować 65 urządzeń ściągających wilgoć z powietrza w zawilgoconych budynkach.

- Widział ktoś te osuszacze? A może one wcale nie dotarły do Tarnobrzega, albo dotarły lecz są przydzielane na jakichś dziwnych zasadach? Pytałem znajomych, dzwoniłem po różnych urzędach i niczego się nie dowiedziałem - dodaje Jan Wdowia-Wilk, powodzianin z osiedla Sobów.
Podobnych telefonów od mieszkańców Wielowsi i Sobowa odebraliśmy więcej: - Trzeba teraz suszyć, póki deszczowej jesieni nie ma. A to kwestia miesiąca.

O osuszaczach nic nie wie także przewodniczący rady osiedla Sobów.
- W gazecie czytałem i tyle wiem, ludzie też pytają. Z urzędu do mnie żadna informacja nie dotarła, ale zapytam o te urządzenia. Powodzianom z Sobowa osuszacze są bardzo potrzebne, sam też chciałbym suszyć ściany - mówi Jacenty Zioło, przewodniczący rady osiedla Sobów.

TERAZ W WIELOWSI

W Urzędzie Miasta Tarnobrzeg dowiedzieliśmy się, że urządzenia wypożyczone od Polskiego Czerwonego Krzyża dotrą do powodzian, ale trzeba poczekać kilka dni. Przywieziono bowiem dopiero część urządzeń.

- Pierwsza partia osuszaczy przyszła dopiero we wtorek lub w środę, trafiły do osiedla Wielowieś. Część urządzeń została rozdysponowana do budynków użyteczności publicznej, do kościoła i do klasztoru - informuje Agata Rybka z Biura Informacji i Promocji Urzędu Miasta w Tarnobrzegu. - Pozostałe osuszacze mają odebrać przewodniczący osiedli.

Agata Rybka dodaje, że w tym tygodniu do Tarnobrzega dotrze kolejna partia osuszaczy. Te od razu trafią do przewodniczących, a oni będą je dalej przekazywać.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie