Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Parafia Trześń ugościła pątników z Janowa Lubelskiego

ram
Pierwszy raz idziemy w pielgrzymce. Jest fajnie, choć nogi bolą - mówi z uśmiechem 15-letnia Justyna Flis z Ujścia koło Janowa Lubelskiego (w czapce z daszkiem). Na Jasną Górę wybrała się z trzema koleżankami.
Pierwszy raz idziemy w pielgrzymce. Jest fajnie, choć nogi bolą - mówi z uśmiechem 15-letnia Justyna Flis z Ujścia koło Janowa Lubelskiego (w czapce z daszkiem). Na Jasną Górę wybrała się z trzema koleżankami. fot. Marcin Radzimowski
Parafia Trześń (powiat tarnobrzeski) była drugim przystankiem pielgrzymów 23 Janowskiej Pielgrzymki na Jasną Górę. Po gościnie i nocy spędzonej w domach głównie mieszkańców Trześni i Sokolnik, pątnicy wyruszyli we wtorek rano w dalszą trasę.
Zanim pielgrzymi wyruszyli z placu przy trześniowskim kościele, wielu z nich odwiedziło punkt medyczny.
Zanim pielgrzymi wyruszyli z placu przy trześniowskim kościele, wielu z nich odwiedziło punkt medyczny. fot. Marcin Radzimowski

Zanim pielgrzymi wyruszyli z placu przy trześniowskim kościele, wielu z nich odwiedziło punkt medyczny.
(fot. fot. Marcin Radzimowski)

W tym roku z Janowa Lubelskiego w kierunku Częstochowy wyruszyło dokładnie 436 osób. To jedna z czterech Pielgrzymek Diecezji Sandomierskiej, obok janowskiej są jeszcze Ziemi Sandomierskiej z Sandomierza, Stalowowolska ze Stalowej Woli i Świętokrzyska z Ostrowca Świętokrzyskiego.
- Pierwszy raz idziemy w pielgrzymce. Jest fajnie, choć nogi bolą. Bąble i odciski na stopach to normalka - mówi z uśmiechem Justyna Flis z Ujścia koło Janowa Lubelskiego. - Pierwszy nocleg miałyśmy w Zaklikowie.

15-latka nocowała w Sokolnikach, wspólnie z trzema koleżankami: Weroniką Szewc, Iloną Szwedo i Kasią Pachutą. Nastolatki wstały skoro świt, aby po zbiórce przy kościele w Trześni, wspólnie z innymi wyruszyć w dalszą drogę. Tym razem do pokonania uczestnicy 23 Janowskiej Pielgrzymki mieli 24 kilometry, na trasie był Sandomierz (tam uczestniczyli we mszy świętej), a celem dnia - Koprzywnica.

Zanim pielgrzymi wyruszyli z placu przy trześniowskim kościele, w jednym miejscu zorganizowano naprędce punkt medyczny. Co rusz ktoś nowy podchodził, a higienistki opatrywały drobne rany, fachowo przekuwały bąble, bandażowały obolałe stopy. Kiedy wszyscy byli gotowi, ze śpiewem na ustach wyruszyli w dalszą trasę, na pożegnanie również śpiewem dziękując za gościnę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie