Z pierwszoligową Stalą Stalowa Wola trenuje dopiero od tygodnia i nie ma złudzeń, że od razu wskoczy do podstawowego składu. Kto wie jednak, czy Paweł Wasilewski nie stanie się już niebawem czołową postacią zespołu. W końcu jest bratem znanego reprezentanta Polski.
Marcin, brat Pawła, to piłkarz reprezentacji Polski i Anderlechtu Bruksela. Nowy zawodnik Stali na razie powoływany był tylko do kadry makroregionu małopolskiego juniorów. Ale wszystko jeszcze przed nim. Na razie 26-letni napastnik chce jak najlepiej wypaść w barwach "Stalówki".
WOLAŁ PIERWSZĄ LIGĘ
Paweł trafił do naszego zespołu w ostatniej chwili z Kmity Zabierzów, który wycofał się z rozgrywek pierwszej ligi. W przerwie zimowej był na testach w KSZO Ostrowiec Świętokrzyski i Resovii Rzeszów, ale wybrał Stalową Wolę.
- Resovia proponowała mi bardzo dobre pieniądze jak na trzecią ligę - zdradza nowy piłkarz Stali. - Ale ja wolałem grać w pierwszej lidze w Stalowej Woli. Trenuję od niedawna, nie zagrałem w żadnym sparingu, więc trudno mi oczekiwać, że na inaugurację wiosny z Motorem w Lublinie w niedzielę znajdę się od razu w pierwszym składzie. Decyzja będzie należeć do trenera Stali Władysława Łacha, którego znałem z krakowskich drużyn, ale nie miałem okazji jeszcze grać pod jego wodzą.
NAJWIĘCEJ W HUTNIKU
Do tej pory Wasilewski grał w pierwszej lidze tylko w Kmicie Zabierzów. Za to najwięcej bramek w sezonie strzelił w trzecioligowym Hutniku Kraków - 14. W "Stalówce" też chce coś "ustrzelić". Na razie zamieszkał w naszym mieście w hotelu Stal, razem z kolegą z zespołu Litwinem Pauliusem Paknysem. Magdalena, dziewczyna nowego piłkarza naszej drużyny, została w Jaworznie, gdzie pracuje. Ale może zjawiać się na meczach w Stalowej Woli.
- Jeżeli chodzi o mojego brata Marcina, to zdzwaniamy się przynajmniej raz w tygodniu - przyznaje Paweł. - Śledzę też na bieżąco mecze Anderlechtu w telewizji. Czy pójdę w ślady brata? Na razie marzę o grze w ekstraklasie.
Co ciekawe, napastnik Stali z zawodu jest... ciastkarzem. - Ukończyłem Zespół Szkół Przemysłu Spożywczego w Krakowie - wyjaśnia. - Nie pracowałem w zawodzie, ale miałem praktyki. Moim popisowym wypiekiem są bezy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?