Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pewna wygrana Stalówki w Radomiu

Grzegorz Lipiec
Grzegorz Lipiec
Koszykarze Stali Stalowa Wola pewnie ograli Rosę Sport Radom w czwartkowym meczu drugiej ligi.
Koszykarze Stali Stalowa Wola pewnie ograli Rosę Sport Radom w czwartkowym meczu drugiej ligi. Grzegorz Lipiec
Ostatni mecz wyjazdowy w tym sezonie drugoligowi koszykarze Stali Stalowa Wola okrasili wygraną 97:88. Młody zespół Rosy Sport Radom nie miał zbyt wielu argumentów na mocną Stalówkę.

Rosa Sport Radom - Stal Stalowa Wola 88:97 (15:37, 31:17, 13:22, 29:21)

Rosa: Jasiński 18 (3x3), Wydra 11 (1x3), Zwęgliński 20 (1x3), Wątroba 10, Gos 9 (1x3) - Stopierzyński 5, Druszcz 4, Orębski 4, Kołakowski 3, Parszewski 2, Bejnar 2.

Stal: Partyka 18 (3x3), Konieczny 18 (5x3, 8 as.), Zaguła 15 (1x3), Kułaga 2, Pawlus 10 - Galewski 15, Bandyga 7, Nowak 5 (1x3), Pietras 3 (1x3), Wojtanowicz 2.

Ostatni mecz wyjazdowy w tym sezonie drugoligowi koszykarze Stali Stalowa Wola okrasili wygraną 97:88. Młody zespół Rosy Sport Radom nie miał zbyt wielu argumentów na mocną Stalówkę.

Już od pierwszych minut środowego meczu z Rosą Sport w Radomiu koszykarze zielono-czarnych byli naładowani energią. Po sześciu minutach gry na tablicy wyników wyświetlony był rezultat 23:6 dla Stali. Wszystko to za sprawą skutecznych Sylwestra Koniecznego, Dawida Zaguły i Andrzeja Nowaka. Pierwsza kwarta zakończyła się kosmicznym rezultatem. Stal wygrała 37:15. Podopieczni Bogdana Pamuły zrobili wszystko, aby już po 10 minutach panować nad spotkaniem. W tej części gry Konieczny rzucił 15 punktów i trafił 4 na 5 rzutów za trzy oczka.

Wielka szkoda, że w drugiej kwarcie odezwały się stare grzechy. Rozluźnieni zawodnicy Stalówki nie grali już tak skutecznie w ataku. Przede wszystkim jednak brakowało dobrej defensywy i Rosa Sport powoli odrabiała straty. W 18 minucie spotkania, po celnych rzutach Patryka Jasińskiego było to już tylko pięć punktów przewagi. Zaguła ponownie jednak zrobił różnice i na przerwę Stal schodziła prowadząc ośmioma punktami.

Na szczęście druga kwarta okazała się tylko i wyłącznie wypadkiem przy pracy. Koszykarze Stalówki w drugiej połowie postawili kropkę nad „i”. W trzeciej kwarcie świetnie prezentował się Rafał Partyka. Rozgrywający zielono-czarnych popisał się kilkoma ciekawymi zagraniami. Co najważniejsze Stal odskoczyła na bezpieczną przewagę punktową. W czwartej kwarcie młoda i ambitna drużyna Rosy ponownie podjęła próbę odrobienia strat. Od 34 do 39 minuty meczu Stal nie rzuciła ani jednego punktu. Szybko ze stanu 89:71 zrobiło się 89:82 i ponownie zaczęły się nerwy. Ostatnie słowo należało jednak do przyjezdnych. Najskuteczniejszymi zawodnikami Stalówki byli Konieczny i Partyka. Obaj rzucili po 18 punktów. Wyróżniał się również Zaguła. Ogromną pracę w grze obronnej i walce o zbiórki odgrywali podkoszowi: Przemysław Galewski i Nowak.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie