MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Piękna Słowenia

Lidia Cichocka
Ośnieżony szczyt Triglavu, narodowej góry Słoweńców.
Ośnieżony szczyt Triglavu, narodowej góry Słoweńców. L. Cichocka
Słowenia to góry, piękne krajobrazy, rzeki o kryształowej wodzie. a także dobra kuchnia i dobre drogi.

Maleńka Słowenia, niewiele większa od naszych dużych województw, była najbardziej rozwiniętym regionem dawnej Jugosławii. Tak jest do dzisiaj. To małe i piękne państwo wykorzystuje swoje walory, oferując turystom wszystko czego pragną, szkoda tylko, że trzeba za to sporo płacić.

Do Słowenii warto jechać większą grupą, wtedy mamy szanse na tańsze bilety wstępu oraz noclegi. Tak właśnie zwiedzaliśmy północno-zachodnią część Słowenii. Przejazd z Polski zajmuje 16 godzin, po nocnej podróży już popołudnie można spędzić na spacerze podziwiając okolice Kraińskiej Gory, miasteczka w stylu naszego Zakopanego. To stąd wiedzie asfaltowa droga na najwyżej położoną przełęcz Vrsic (1611 m n.p.m.), stąd można ruszać na wysokogórskie wyprawy.

Na przełęcz jedziemy następnego dnia, by ją zdobyć trzeba pokonać połowę z 52 zakrętów - na agrafkę - mówią kierowcy dokonujący cudów, by autokar zmieścił się na tej drodze. Co bardziej wrażliwi odwracali oczy od przepaści, nad którą co chwila zawisał tył samochodu. Na przełęczy tłumek turystów i stado owiec chętnie zaprzyjaźniających się z każdym, kto ma coś do zjedzenia. Zjazd w stronę miejscowości Bovec był równie emocjonujący. Z jadącego za nami samochodu wysiadła zapłakana, spanikowana dziewczyna, mająca dosyć tych atrakcji. A droga była niesamowita, budowali ją rosyjscy jeńcy po I wojnie światowej. Została po nich mała cerkiew, kamienny tunel, który służył za magazyn i noclegownię.

ŻWIROWNIA NA SZCZYCIE

Gondolową kolejką wciągaliśmy się do najwyżej położonej w Słowenii stacji narciarskiej Kanin. W lecie robiła ona przygnębiające wrażenie. Alpy Julijskie są bardzo kruchymi górami. Na skutek procesów wietrzenia skały kruszą się, tworząc potężne piargowiska, górne kotły i tarasy wyglądają więc jak wielkie żwirownie. Na przemian w chmurach i słońcu zdobywaliśmy szczyt Priestrelnika, podziwialiśmy rozległe widoki na włoską i austriacką część gór.

Następnego dnia zwiedzaliśmy Bled, najsłynniejsze uzdrowisko Słowenii położone nad przepięknym jeziorem, którego woda nawet w zimie jest ciepła. Okrążaliśmy je, fotografując z każdej strony białe szczyty gór odbijające się w zielonej wodzie, sylwetkę zamku ulokowanego na skale wznoszącej się nas jeziorem oraz malowniczą wyspę z kościołem. Rozlegający się, co i rusz dzwon nie zapraszał na mszę. Wieść gminna głosi, że spełnia on życzenia. Niestety, kościół, do którego wiodą z nabrzeża szerokie schody, jest zamknięty. Ksiądz pobierał od zwiedzających opłaty, by mieć na remont świątyni, zabroniono mu tego, więc zamknął podwoje wywieszając ostrzeżenie, że grozi on zawaleniem.

Trzeba płacić

Wąwóz Vintgar - szlak poprowadzono wzdłuż rzeki, licznych wodospadów i bystrzy.
(fot. L. Cichocka)

Trzeba płacić

Każda knajpka w Słowenii oferuje duże i bardzo smaczne posiłki. Ceny są podobne do polskich, jednak w niektórych trzeba płacić 50 centów nawet za kromkę chleba podaną do zupy (bez znaczenia czy się ją zjadło), w innych dodatki (ryż, frytki, warzywa) są gratis.
Płacić w Słowenii trzeba niemal za wszystko: dojście do wodospadu Savica 2 euro, wstęp do wąwozu Vintgar 3 euro, płatny jest parking w dolinie Planicy przy słynnych skoczniach. Kosztowne są także noclegi. O rozbijaniu się na dziko nie ma mowy, kampingów jest mało i nie najtańsze. Nocleg w hotelu kosztuje od 40 euro za osobę, więc najlepiej wynajmować apartamenty, a do tego potrzeba kilku, najczęściej 6 do 8 osób.

Na szczęście zamek był otwarty, można go zwiedzać podziwiając zabytkowe meble i stroje, ale także obejrzeć bardzo ciekawe animacje, pokazujące jak powstały Alpy Julijskie.

Kolejne jezioro, Bohinskie ma zdecydowanie bardzie górski charakter. Znad niego można wjechać kolejką na Vogel i stamtąd podziwiać masyw Triglava - najsłynniejszej góry Słowenii, znajduje się ona na fladze tego kraju. Trudne wejście na Triglav to wyzwanie dla każdego Słoweńca, chyba nie ma takiego pana, który by tego nie dokonał. A chodzenie po Alpach nie jest łatwe, na wielu trasach trzeba mieć kask i uprząż, by przypiąć się do lin asekuracyjnych. Zapierające dech w piersiach widoki także wodospadów, które pojawiają się nagle, wynagradzają jednak trud wspinaczki. Alpy Julijskie są wymagające także z powodu bardzo ostrych podejść i zejść, bardzo często z poziomu doliny (400-500 m n.p.m.) wspinaliśmy się na 2000 m n.p.m.

MINIATUROWA STARÓWKA

Słowenia zachwyca nie tylko górami, ale także klimatem starych, skąpanych w kwiatach miasteczek. Kranij, Skofja Loka czy nawet stolica kraju - Lubljana z miniaturową starówką zadowolą najbardziej wybrednych turystów. Godne polecenia jest muzeum na zamku w Skofja Loka, gdzie można poznać historię tych ziem, ale także dowiedzieć się wiele o słynnych słoweńskich koronkach, poznać tajemnicę bardzo ozdobnego małego chleba.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Piękna Słowenia - Echo Dnia Świętokrzyskie

Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie