Codziennie o świcie zbiornik urządzenia jest napełniany od nowa mlekiem dostarczanym bezpośrednio przez rolnika.
Mlekomaty to nowość w Polsce, ale w innych krajach Europy są już dobrze rozpowszechnione. 29-letni Daniel Bruk, właściciel 70-hektarowego gospodarstwa z podrymanowskich Puław ich działanie podpatrzył u najbliższych sąsiadów: w Czechach i na Słowacji. - Tam są one niemal w każdym mieście, klientów nie brakuje - opowiada.
Brukowie mają ponad 30 mlecznych krów, rocznie uzyskują 200 tysięcy litrów mleka. Odbiera je spółdzielnia mleczarska, ale cena skupu jest tak niska, że hodowca niewiele może zarobić. Bruk nie ukrywa, że dlatego postanowił zaryzykować i sprzedawać mleko bez pośredników.
- Poza tym lubię wprowadzać nowości w gospodarstwie - dodaje. Automat sprowadził z Czech, zainwestował 30 tysięcy złotych.
Z WIECZORNEGO UDOJU
Urządzenie jest czynne od wczoraj w sklepie spożywczym przy Rynku w Rymanowie. Codziennie o godzinie 6 rano Bruk będzie przywoził świeże (z wieczornego udoju), odpowiednio schłodzone mleko. Zbiornik, napełniany przy pomocy specjalnej pompy, maksymalnie może pomieścić 200 litrów.
Mlekomat jest wyposażony w urządzenia gwarantujące higienę: lampę bakteriobójczą i spryskiwacz wodny. Jest też pod kontrolą sanepidu. - Muszę dbać o jakość, bo inaczej nie będę miał klientów - mówi Bruk.
Litr 4-procentowego mleka kosztuje w mlekomacie 2 złote. Można kupić mniej lub więcej, przyjść z własnym pojemnikiem, kupić butelkę w sklepie, napełnić kubek (np. za 20 gr) i wypić na miejscu.
Tak zrobili Maciej i Magda, młodzi turyści z Krakowa, którzy zajrzeli do sklepu zachęceni plakatem w witrynie. - Dobry pomysł, a mleko smaczne i tanie - komentowali.
TĘSKNIĄ ZA PROSTO OD KROWY
Mlekomat przychylnie przyjęli rymanowianie. Henryk Smolik był jednym z pierwszych, którzy przetestowali jego działanie. - Myślę, że to się przyjmie. Wiele starszych osób tęskni za smakiem mleka prosto od krowy. No i wiadomo, że jest zdrowsze niż to z kartonu a cena konkurencyjna.
Daniel Bruk planuje, że jeśli mlekomat w Rymanowie się sprawdzi, kolejny postawi w Krośnie. - A jeśli hodowcy z innych regionów Podkarpacia zechcą pójść w moje ślady, chętnie im doradzę - zapowiada.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?