Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pies, który w Tarnobrzegu wpadł we wnyki, wraca do zdrowia

Marcin Radzimowski [email protected]
Stan zdrowia psa, który wpadł we wnyki kłusownicze uległ poprawie i rokowania są dobre. Wciąż jednak życie zwierzęcia jest zagrożone.

ZOBACZ TEŻ:
Ten daniel miał dużo szczęścia. Leśnicy uwolnili go z wnyk zastawionych przez kłusowników

(Nadleśnictwo Ciechanów/x-news)

Pies od czwartku pozostaje pod opieką lekarza weterynarii Dominika Sałaty, to do jego gabinetu weterynaryjnego ciężko ranne zwierzę zostało przywiezione przez strażników miejskich.

Poruszeni Czytelnicy

- Jestem dobrej myśli, bo rokowania są dobre. Wciąż stan zwierzęcia jest poważny, jednak nieporównywalnie lepszy od tego, w jakim był w czwartek. Nie zapeszajmy - mówił nam wczoraj lekarz weterynarii Dominik Sałata.

Cała sprawa, którą opisaliśmy na łamach piątkowego Echa Dnia oraz na portalu echodnia.eu bardzo poruszyła naszych Czytelników i internautów. Otrzymaliśmy telefony i e-maile od wielu osób, zszokowanych całym zdarzeniem. Niektórzy podpowiadali, że jeśli rekonwalescencja zwierzęcia będzie wymagała dłuższego czasu i większych kosztów, pies powinien trafić do schroniska a to mogłoby zorganizować na przykład zbiórkę pieniędzy na ten konkretny cel.

Notatka jest gotowa

Do wczoraj tarnobrzeska policja jeszcze nie otrzymała informacji o całym zdarzeniu, otrzyma ją być może jeszcze dziś.

- My nie mamy uprawnień do prowadzenia postępowania tego typu. Nasza interwencja polegała na zapewnieniu zwierzęciu doraźnej opieki weterynaryjnej. Z interwencji została sporządzona notatka i zostanie ona przekazana policji - informuje Piotr Sawa, komendant Straży Miejskiej w Tarnobrzegu.

Kto może odpowiedzieć za znęcanie się nad psem?

Cała ta sprawa prowadzona może być przez organa ścigania dwutorowo. Za kłusownictwo może odpowiedzieć osoba zakładająca wnyki, w które złapał się przypadkowo pies. Z kolei z ustawy o ochronie zwierząt za znęcanie się nad zwierzęciem może odpowiedzieć właściciel psa, który go porzucił. Porzucenie zwierzęcia udomowionego też jest formą znęcania.

Przypomnijmy, że psa uwięzionego w stalowej pętli, znalazła mieszkanka osiedla Wielowieś. Wnyk był tak mocno zaciśnięty, że niemal przeciął zwierzę na pół! Linka przecięła skórę, tkankę podskórną i częściowo mięśnie, kręgosłup psa był na wierzchu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie