Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów
2 z 7
Przeglądaj galerię za pomocą strzałek na klawiaturze
Poprzednie
Następne
Przesuń zdjęcie palcem
Przede wszystkim tego wymagają obowiązujące nas przepisy...
fot. 123rf

Pies w lesie. Jak korzystać z lasów wraz z psem, by było to zgodne z prawem i odpowiedzialne?

Po pierwsze – w lesie zawsze z psem na smyczy

Przede wszystkim tego wymagają obowiązujące nas przepisy prawa. Wprost mówi o tym art. 30 ustawy o lasach, zakazujący puszczania psa luzem na terenach leśnych. Oczywiście w społeczeństwie, które ma nawet stosowne powiedzenie – prawo jest by je łamać, zwykle trafi się ktoś kto zechce podważać sens tego przepisu, bo „przecież pies musi się gdzieś wylatać”, ale spróbujemy rozwiać i te wątpliwości…

Jako leśnicy co roku dostajemy prośby, telefony, zgłoszenia by pomóc w poszukiwaniach psów, które „zgubiły się podczas wizyty w lesie”. Gdybyśmy prowadzili je na smyczy czy specjalnej lince umożliwiającej swobodniejsze poruszanie się czworonoga to one by się nie zgubiły…
Zostawmy to jednak i spróbujmy się pochylić nad tym dlaczego mimo, że pies ułożony i kochający pana, jednak „poszedł w długą”. Najprawdopodobniej obudził się w nim zew natury, wszak pies, choć to zwierzę udomowione, to jednak płynie w nim krew z genami dzikich przodków. Nic zatem dziwnego, że wrodzona ciekawość świata, a częściej po prostu natura łowcy, sprawia, że nawet zwykły kanapowiec potrafi pognać za dostrzeżoną w gęstwinie sarną czy dzikiem. I to główny powód dlaczego ustawodawca zakazuje puszczania psów luzem – bezpieczeństwo dzikich mieszkańców lasu.

Bywa czasem i tak, że szarża psa może się dla niego samego bardzo źle skończyć. Dość powiedzieć, że dzikie zwierzęta w obronie własnej czy swoich młodych, gotowe są nie tylko się bronić, ale i zaatakować naszego czworonoga. Co jakiś czas docierają do nas informacje o rannych, a czasem i ofiarach atakującej lochy, która w obronie młodych nie zna „kompromisów”. Głośnym echem odbiła się sytuacja sprzed kilku lat, gdy podczas polowania psy myśliwskie tropiące zwierzynę natknęły się na watahę wilków. Rezultat tego spotkania był do przewidzenia – jeden z psów zagryziony na miejscu, drugi trafił wprawdzie do weterynarza, ale rany zadane przez dzikie drapieżniki nie pozwoliły na przeżycie. Może to spotkać również naszego psa, który się od nas oddali. Leśnicy pracujący w regionach, gdzie bytują wilki potwierdzają, że wraz z pojawieniem się tych cennych i chronionych drapieżników z lasu zniknął problem wałęsających się psów i kotów.
Innym zagrożeniem dla biegających swobodnie po lesie psów są kłusownicze wnyki. Tu znów przytoczyć można doświadczenia leśników terenowców, którzy często odnajdują złapane na wnyki psy z okolicznych wsi i przysiółków. Szczęście, gdy pomoc przychodzi w czas i psa udaje się uwolnić…

Wiedzione instynktem łowcy psy goniące za zwierzętami, tracą też często uwagę i mogą stać się ofiarą wypadków komunikacyjnych na drogach przebiegających przez kompleksy leśne.

Nawet „antysystemowcy” przyznać muszą, że te argumenty powinny skłonić nas do stosowania się do obowiązującego prawa…

Zobacz również

TMiBZK podsumowało miniony aktywny rok. Zarząd jednogłośnie z absolutorium!

TMiBZK podsumowało miniony aktywny rok. Zarząd jednogłośnie z absolutorium!

Nowoczesny tor MG Rally Park powstał w Zajączkowie. Robi wrażenie! [WIDEO]

Nowoczesny tor MG Rally Park powstał w Zajączkowie. Robi wrażenie! [WIDEO]

Polecamy

Tarnobrzeżanki zagrają o triumf w Lidze Mistrzyń. Bronią tytułu i przewagi

Tarnobrzeżanki zagrają o triumf w Lidze Mistrzyń. Bronią tytułu i przewagi

Doskonała dyspozycja mistrzów Europy. Obrońcy tytułu płyną na Węgrzech

Doskonała dyspozycja mistrzów Europy. Obrońcy tytułu płyną na Węgrzech

Brutalny ranking tiktokera: najbrzydsze dworce w Polsce. Naprawdę jest aż tak źle?

Brutalny ranking tiktokera: najbrzydsze dworce w Polsce. Naprawdę jest aż tak źle?